Jaśmin nagokwiatowy (Jasminum nudiflorum) w klimacie nieco cieplejszym niż w Polsce, jest średnio wysokim pnączem, bardzo popularnym, gdyż kwitnie nietypowo, nawet w styczniu/lutym. U nas nie zdarzyło mi się go nigdzie zobaczyć w żadnym ogrodzie, więc jestem ciekawa, czy u nas ktoś go uprawia lub uprawiał ?
Zamiast liści, zimą pokazuje jasne, wesołe, żółte kwiaty, w kształcie gwiazdek, które obłędnie i mocno pachną. Pochodzi z Chin (rośnie tam na ścianach skalnych). Należy do rodziny Oleaceae. Jest spokrewniony m.in. z oliwką, bzem, forsycją. Po przekwitnięciu, wiosną na kanciastych gałązkach pojawiają się potrójne liście. Jest bardzo oryginalny z powodu zapachu oraz nietypowej pory kwitnienia.
Zdjęcia wykonałam w parku w Essen, ale wiem, że to pnącze często można spotkać w Belgii i Holandii.
Warunki uprawy i pielęgnacja
Jest łatwy w pielęgnacji, nie przysparza wielu problemów. Lubi słońce, wtedy wytwarza więcej kwiatów, niż w miejscach nieco zacienionych. Wspina się po kratkach, murach i pergolach. Może też rosnąć na skarpie jako roślina okrywowa. Tworzy nawarstwiające się kopce.
Lubi dobrą, przepuszczalną ziemię ogrodową, pH obojętne. Uwielbia ściółkowanie kompostem, obornikiem lub próchnicą. Źródła podają, że wytrzymuje mrozy do minus 15 stopni. W innych znowu przeczytałam, że minus 23 stopnie. Polskie zimy bywają bardziej mroźne, stąd być może te jaśminy są u nas tak mało widoczne.
Gdy roślina jest już stara, należy wycinać najstarsze gałęzie, aby nie wyglądała nieporządnie. Takie gałązki mają szaro-zielono-brązowy, matowy kolor z widoczną warstwą korka. Tniemy po kwitnieniu.
Zimą ważne jest nawadnianie, gdyż w momencie, gdy ziemia zmarznie, a słońce mocno grzeje, następuje parowanie wilgoci z gałązek. Wtedy mogą one pękać. Dlatego podlewajmy jaśminy od czasu do czasu, także te, rosnące pod dachem, gdzie wilgoć słabo dociera.
Rozmnażanie
Gdy gałązki opadają pod swoim ciężarem na ziemię, bardzo łatwo się ukorzeniają (odkłady poziome). Można nawet im pomóc i przycisnąć taki pęd kamieniem. Wtedy, gdy widać korzenie, odcinamy je i sadzimy w nowym miejscu. Także wykonanie "normalnych" sadzonek nie sprawia problemu. Pobieramy półzdrewniałe kawałki pędu i sadzimy w piasku.
Choroby i szkodniki
Jaśmin jest odporny na choroby i szkodniki. Małym problem mogą być mszyce.
Zestawienia i zastosowanie
Ponieważ jaśmin osiąga około 3 metrów długości, idealnie nadaje się do obsadzania płotów, murów, okolic schodów. Najlepiej w miejscach zacisznych. I tutaj na pierwsze miejsce wysuwa się ściana domu, która szybko się nagrzewa, a w nocy oddaje ciepło, co zapobiega zamarzaniu kwiatów. Można jaśminowi nieco pomóc poprzez przywiązywanie do wyższych podpór.
Dobre towarzystwo dla jaśminu to: ranniki (Eranthis hyemalis), ciemierniki (Helleborus), przebiśniegi (Galanthus nivalis), narcyzy (Narcissus). Z krzewów i krzewinek polecam skimmie (Skimmia), wrzośce (Erica), płożące trzmieliny (Euonymus fortunei), znane z kolorowych gałązek derenie (Cornus), wawrzynki (Daphne), oczary (Hamamelis), różaneczniki (Rhododendron), kaliny kwitnące wczesną wiosną (Viburnum bodnantense , Viburnum farreri ), ozdobne wiśnie (Prunus).
Dobrym pomysłem jest wstawienie gałązki do wazonu w domu, zakwitnie szybko.
Jestem niezmiernie ciekawa, jak by wyglądał taki jaśmin w moim ogrodzie. Te uderzające w kolorze kwiaty na pewno nadadzą zimowemu ogrodowi wiele uroku. Propozycja posadzenia na kratce jest także na pewno warta rozważenia.
Fot. i tekst - Danuta Młoźniak - Gardenarium
Kopiowanie zabronione
Dzisiaj w centrum ogrodniczym akurat były trzy egzemplarze, po raz pierwszy zobaczyłam, że są dostępne jednak u nas.
U mnie teraz pięknie kwitnie, cały obsypany kwiatkami, szkoda,że nie pachnie.
W Kołobrzegu u koleżanki kwitnie właśnie.
u nas kwitnie kolo kosciola wielki i piekny, tam plynie taka mala rzeczka i jasmin pokrywa brzeg. Niedawno pokazywalam fotki u mnie na watku. Ja obcielam mu 2 lata temu kilka galazek, wsadzilam w ziemie i w tym roku po raz pierwszy zakwitl w moim ogrodzie. Wprawdzie ostala sie po ubieglorocznych upalach jedna galazka ale kwitnie i ma sie dobrze
Wspaniałe wieści od Was. Może ktoś jeszcze ma lub widział w Polsce?
Będę szukać bo mam dla niego miejsce.
W Szczecinie jest dość często spotykany. Ja go nie mam, ale widuję u sąsiadów. I to są na pewno leciwe okazy :)
Witam, też mam ten jaśmin :). U mnie zakwitł w drugiej połowie lutego (centralna Polska). Przez ok. 3 lata rósł pod ogrodzeniem (ogrodzenie jest ażurowe, więc była nadzieja, że będzie się malowniczo przewieszał)- niestety rósł bardzo powoli i marnie. Został przesadzony w zaciszne, słoneczne miejsce i " dostał kopa".
Czyli wniosek, że lepiej mu w zaciszu. Nie lubi wietrznego stanowiska. Dziękuję za kolejną, cenną informację.
Mój też na słońcu przy pergoli.
Ja widziałam w LM już dwa lata z rzędu, ale byl dość drogi i sie nie skusiłam bo nie wiem jak wyglada potem w sezonie jak nie kwitnie. Masz może jakieś jego zdjęcia nie w okresie kwitnienia, a tak np latem???
U mnie już od kilku lat kwitnie i pachnie, roślina bez wymagań, aż zapominam, że ją mam;). Po drodze do pracy mijam dom, gdzie cały żywopłot z nich, u nas w rejonie są dość pospolite:)
Sylwia jak nnie zapomne zrobie Ci w niedziele fotke
Ok dzięki:)
Na Lubelszczyźnie wymarza, mimo łagodniejszych ostatnio zim.
Cenna informacja, dziękuję.
Mam od kilku lat. Kwitnie już od grudnia. Dwa krzaczki wsadziłam do dużej drewnianej donicy, która stoi na tarasie. Świetnie daje sobie radę. Jest mało wymagający. Latem przycinam mu długie gałązki. Nie wiem czy to poprawny zabieg, ale rośnie zdrowo więc widocznie to mu służy. Po przekwitnięciu nie jest tak dekoracyjny, ma małe zielone listki, które na niektórych gałązkach nie rosną. Pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie donicy, czy jest ocieplona i jakie ma wymiary? Pozdrawiam
Mój jaśmin nagokwiatowy na Kaszubach zimuje świetnie i kwitnie całą zimę. Mam go od 10 lat. Nawet jeśli mrozy zniszczą mu aktualne kwiaty i bardziej zaawansowane pąki, uruchamia nowe przy okazji każdej odwilży. Początkowo rósł pod płotem w miejscu nasłonecznionym, ale przez sztachety dostawał silne podmuchy północno-wschodniego wiatru. Potem przesadziłam go w miejsce bardziej zacienione, ale osłonięte i odżył. Najwidoczniej rzeczywiście zacisze mu potrzebne. Prawdę mówiąc, poza kwiatami zimą, nie jest szczególnie dekoracyjny, raczej bałaganiarski. Pokrój rzeczywiście zyskuje, gdy się go tnie. A jak się nie tnie, można łatwo go rozmnożyć. Wiotkie gałązki sięgające ziemi bardzo łatwo się zakorzeniają.
Oczywiście w Szczecinie rośnie i kwitnie, w zasadzie bezproblemowo, w wielu ogródkach, a także jest spotykany w "ambitniejszej zieleni publicznej.
moj wlasnie kwitnie :)
W Stargardzie mamy go sporo,:) przetrwał czasy powojenne we wspomnieniach dawnych mieszkańców naszego miasta, często kojarzony z nim i do dziś ma swoje ważne "miejsce" w sercach stargardzian. Od niedawna upamiętniony "Biegiem Forsycji", jeden ze znaków rozpoznawczych już naszego miasta:)
Mam jeden egzemplarz tego jaśminu. Kwitnie co roku. Z powodu swoich żółtych kwiatów, niektórzy ogrodowi laicy mylą go z forsycją i są zaskoczeni, że już zakwitła:) U mnie zaczyna kwitnienie w styczniu, ale w tym roku z powodu wyższych temperatur kwiaty pojawiły się już w grudniu. Na kratkę sam się nie wspina, trzeba go delikatnie przeplatać lub podwiązać. Miło się na niego patrzy, gdy cały ogród jeszcze śpi.