Łatwe rozmnażanie (sadzonkowanie) Zakładanie ogrodu przy dużej powierzchni narzuca nam wielkie koszty, jeśli musimy wszystko kupić. My właśnie borykamy się z takim problemem. Zakładamy ogród na 3 hektarach, więc każdy sposób darmowego pozyskania roślin jest wielkim dobrodziejstwem. Ilość roślin jest ogromna, liczy się je w tysiącach. Warto zaoszczędzić, jeśli w ogrodzie jest miejsce i już coś rośnie. Ale także warto posadzić tzw. matecznik.

Kiedyś, gdy odwiedziliśmy Waterperry Gardens w Anglii, zauroczył nas ich matecznik. Tam sadzi się byliny w specjalnych kwaterach po kilka, kilkanaście sztuk jednego gatunku, czy odmiany i każdego roku rośliny z rozmnażania przeznacza do nowych nasadzeń, lub do sprzedaży.

Tak wygląda matecznik bylin w Waterperry. Po prostu marzenie!

Matecznik w Waterperry (języczka pomarańczowa, mikołajek, modrak, driakiew, dziewanna) Matecznik w Waterperry (modrak, mikołajek, słoneczniczek, kłosowiec, maki)
Matecznik w Waterperry (łubin, kocimiętka, rozchodniki, ożanka, szałwia) Matecznik w Waterperry
Matecznik w Waterperry (rozchodniki) Matecznik w Waterperry (akant)

Sposoby rozmnażania

  • Rozmnażanie generatywne przez siew nasion - siewki częściowo nie zachowują cech rośliny matecznej, powstają mieszańce. Ten sposób służy m.in. do tworzenia (hodowli) nowych odmian roślin.

  • Rozmnażanie wegetatywne (podział, sadzonki, szczepienie, odkłady, odrosty korzeniowe, podział kłączy) jest mniej wydajny, ale za to ma prawie same zalety, gdyż powstałe młode rośliny powtarzają cechy rośliny matecznej.

To taki najprostszy sposób wyjaśnienia tak istotnego tematu w ogrodnictwie. Prawdziwy ogrodnik umie rozmnażać i umie ciąć rośliny. Pamiętajcie o tym i nie bójcie się tego. Uda się na pewno!

Na razie w naszym ogrodzie zaczęliśmy skromnie, ale powoli będziemy poszerzać uprawy. W 2017 roku mieliśmy spory zapas roślin w doniczkach. Zimowały zadołowane w gruncie, a niektóre w namiocie foliowym. Zanim trafiły na rabaty mające być matecznikiem, pozyskałam z nich sadzonki.

Tak to wyglądało u nas, zanim rozpoczęliśmy zakładanie rabat kwiatowych.

Na bieżąco oceniałam, z których mogę pobierać sadzonki Zależało mi głównie na floksach, ponieważ jestem ich wielką fanką
Z rozrośniętych kęp wycinamy lub odrywamy kilka silnych pędów Ten floks jest idealny do rozmnażania

Rośliny wieloletnie (czyli byliny) rosną z roku na rok, kępy stają się coraz większe, a więc nadają się bez uszczerbku, do pobierania sadzonek lub dzielenia kęp. Nasza pierwsza rabata, która miała być matecznikiem wyszła tak pięknie, że została i trwa już 3 rok.

Po posadzeniu

Rabata  tuż po posadzeniu

Po roku


Po 2 latach - bujnie wszystko rośnie i już nadaje się do dzielenia.

Bujna rabata po 2 latach

Pozyskiwanie sadzonek

Do pozyskiwania sadzonek wykorzystujemy rozrośnięte byliny, które mają co najmniej 4-5 pędów. Dla bylin kwitnących latem robiłam to w miesiącu kwietniu, mniej więcej w połowie. Dla bylin kwitnących wiosną robię to późnym latem. Sadzonka powinna mieć od 5 do 10 cm i kilka par liści. Zbyt krótkie mogą się nie przyjąć. Sadzonki odrywałam przy samej ziemi, czasem z tzw. "piętką". Nazywam je sadzonkami odziomkowymi. Inne cięłam na wierzchołku lub dzieliłam łodygi na kilka sadzonek (np. rozchodniki okazałe).

Multiplaty wypełnione mieszanką do sadzonkowania W przypadku rozchodników, ukorzeniają się nawet pędy kwiatowe

Literatura często podaje termin majowy, a nawet czerwcowy, ale moim zdaniem na byliny letnie jest to zbyt późno, ponieważ wtedy większość z nich już kwitnie. Pędy nie powinny być zdrewniałe, powinny być zielne. Pogoda pochmurna, termin wcześnie rano. Jeśli sadzonki nie zostaną od razu użyte, mogą zostać umieszczone w plastikowych woreczkach w lodówce, np. do wieczora. Wyjątkiem są tutaj rozchodniki okazałe. W tym przypadku można ukorzeniać nawet pędy kwiatowe.

Miejsce cięcia można zanurzyć w ukorzeniaczu do roślin zielnych (hormony są dostępne w postaci proszku lub płynów), ale ja akurat wtedy tego nie robiłam i przyjęły się w 100%. To wielki sukces, który przyniósł mi wiele radości. Rośliny rozmnożone wtedy, obecnie są już wielkimi kępami i znowu nadają się do rozmnażania, co będę czynić w tym roku.

Czekam na nowe przyrosty, utrzymując prawidłową wilgotność podłoża Widać już nowe listki
Monarda Floksy z własnego "chowu"

Mieszanka do ukorzeniania

Używałam przesianej ziemi kompostowej, torfu, piasku w proporcjach mniej więcej 1:1:1. Obecnie dodam jeszcze 2 części perlitu lub wermikulitu. Polecam gorąco. Na pewno w lekkim, przepuszczalnym podłożu lepiej się ukorzeniają. Paletki z sadzonkami ustawiłam w namiocie foliowym i na początek podlałam z konewki z sitkiem. Strumień powinien być bardzo delikatny.

Światło rozproszone, nigdy w pełnym słońcu. Nie okrywałam folią, ani nie zakładałam plastikowego, przezroczystego daszku, z obawy przed gniciem. Optymalna temperatura około 20 stopni. Dlatego namiot foliowy w kwietniu jest dobrą opcją. Najlepszym wyjściem jest zakupienie parapetu podgrzewanego, specjalnie do rozmnażania. Spełni wymagania co do temperatury gleby.

Przez okres ukorzeniania, zanim sadzonki zaczęły wypuszczać nowe liście, dbałam o umiarkowanie wilgotne podłoże, czasem delikatnie zraszałam. Po 3-4 tygodniach, a może nawet wcześniej, zauważyłam nowe liście. Czekałam z wysadzeniem roślin na miejsce stałe, aż widać było masywne korzonki i wypełnienie nimi całkowicie przestrzeni w multiplacie. Można również zamiast na miejsce stałe, przesadzić do większych doniczek.

Rozchodniki to najlepsza roślina dla amatorów Podrośnięte sadzonki, gotowe do posadzenia na miejsce stałe

Rośliny do pozyskiwania sadzonek

  • niskie, skalne: Aubrietia, Arabis, Phlox subulata, Campanula, Iberis, Achillea, Sedum, Semperwivum, Bergenia, Primula, Armeria, Doronicum, Dianthus, Pulmonaria
  • średnie i wysokie: Aster, Dahlia, Phlox, Sedum, Helianthus, Delphinium, Chrysanthemum, Monarda, Salvia, Veronica, Veronicastrum, Helenium, Penstemon, Coreopsis, Agastache

Podobny artykuł: Rozmnażanie rozchodników

Czy zachęciłam Was do samodzielnego rozmnażania? Bardzo mi na tym zależy. Podzielcie się, proszę swoimi doświadczeniami w tym zakresie.

Fot. i tekst - Danuta Młoźniak - Gardenarium

Kopiowanie zabronione

Słowa kluczowe: rozmnażanie, byliny
22 komentarzy:
Marcin89 09:28, 07 sty 2020

Też jestem zwolennikiem samodzielnego rozmnażania roślin. Kilka lat temu udało mi się rozmnożyć takie krzewy jak: dereń, forsycja, tawuła, czy hortensja. Jesienią 2018 roku sadzonkowałem z kolei dwie odmiany lawendy i bukszpany. Przyjęło się na oko 80% roślin, co uważam za bardzo dobry wynik :-) Już planuję miejsce na matecznik krzewów, traw i bylin.

Danuta Młoźniak 09:34, 07 sty 2020

Nam w zeszłym roku także udało się nawet powiem, że przypadkowo rozmnożyć dereń, bo wsadziłam wielkie gałęzie do donic na dekorację świąteczną i zaczęły rosnąć... i rosną. Kilka już wsadziłam. Czyli nawet nie trzeba robić patyków, gałęzie z cięcia wiosennego wtykamy do gruntu i przyjmą się w większości.

Hortensje także już rosną z naszego sadzonkowania. Bukszpany także mamy własne poletko. Lawendę też sadzonkowałam. Dziękuję za cenne rady.

mira 10:20, 07 sty 2020

Oj zachęciłaś zwłaszcza, że to dobra pora na plany. Ja do tej pory rozmnażałam przez podział byliny, a także siałam byliny i jednoroczne. Chyba sadzonkowanie jest łatwiejsze i bardziej skuteczne od siewu. Będę próbować. Teraz myślę o ciemiernikach, ale te same się wysiewa i te siewki warto zebrać do doniczek i przez sezon je zaopiekować i wysadzać jesienią. No to sadzonkujemy.

Kokesz 10:24, 07 sty 2020

Nie wiedziałam, że można dalie ukorzenić przez sadzonki, teraz już wiem i na pewno spróbuję:)

Danuta Młoźniak 10:25, 07 sty 2020

Przy roślinach sianych dłużej się czeka na dojrzałość, ale w przypadku ciemierników - warto, teraz sadzę siewki sprzed 2-3 lat. W bukszpanowym też się sieją..korzonki mają tak mocne, że trudno je wykopać.

Sadzonkowanie w przypadkach cennych odmian i rzadko spotykanych kolorów (u mnie floksy) - niezawodne... radość wielką przynosi. Jeszcze będę próbować wernonie, powinno być dobrze.

Anda 12:41, 07 sty 2020

Danusiu, swietny artykul i zdjecia, dziekuje. Do tej pory z sadzonek uzyskalam rozmaryny i rozchodniki. Rozchodniki rozmnozylam dzieki Twojemu artykulowi z lisci i kwiatow. Wszystkie sadzonki sie przyjely. Do ziemi przy rozmnazanych roslinach, czy to z siewu, czy to z podzialu, dodaje granulowana gline. Swietnie rozluznia, zwieksza przepuszczalnosc, a jednoczesnie oddaje wilgoc, gdy ziemia robi sie sucha.

sylwia_slomczewska 22:16, 07 sty 2020

Nasz ogród w dużej mierze początki miał z siewu. Z siewu mam fiołki, naparstnice, ostróżki, orliki, goździki, niezapominajki, ketmie, firletki, dalie itd. Cieszyły niesamowicie te pierwsze kwiaty:D Z sadzonkowania mam część hortensji bukietowych( Katka mi ukorzeniła), języczki, rodgersję, część piwonii, drenie, suchodrzewy, sumaki, jarzębiny- z odrostów, forsycje i jeszcze wiele innych. U nas sieją się rośliny najlepiej w piachu, kamienistych ścieżkach i na trocinówkach. Wysiały mi się nawet pęcherznice i tawuły japońskie, berberysy oraz róża the fairy:) Dalie kwitną już w roku w którym zostały wysiane jeśli zrobimy to wczesna wiosną w tunelu lub inspekcie.

Danuta Młoźniak 22:27, 07 sty 2020

Znakomite wyniki, dalie kwitną w pierwszym roku. Wow. Inspekty bardzo pomagają.

Rumianka 18:48, 08 sty 2020

Mój ogród również "lubi", gdy rośliny pochodzą z samodzielnego rozmnażania. Bukszpany ukorzeniają mi się zawsze w 100%, tak samo jest z tawułą japońską. Będę próbować rozmnażanie rozchodników (przeczytałam właśnie zaległy artykuł)świetna recepta Danuś! Dzięki! A w ubiegłym roku miałam wysyp maleńkich sadzonek winobluszczu oraz pęcherznicy...pieliłam je, bo aż takich ilości nie potrzebowałam...gdyby taki stan powtórzył się w tym roku, to napiszę w wątku, może ktoś będzie chętny...

Danuta Młoźniak 19:19, 08 sty 2020

Oczywiście, czasem potrzeba nam zwyczajnych, popularnych roślin w dużych ilościach. Ja posadzę szpaler około 350 hortensji z patyków.

Kokesz 19:28, 08 sty 2020

Hortensje bukietowe z patyków sadzonych na wiosnę mi się udały, bukietowe z sadzonek zielnych pobranych latem też, bazylia i pomidory też. A z rozchodnikami różnie było, te pobrane latem się przyjęły, te jesienią nie. Gałązki dereni ciętych wiosną zebrałam i wsadziłam od razu do ziemi i też nic. Ale za to złamaną jeżówkę ukorzeniłam z sukcesem:)

Danuta Młoźniak 19:33, 08 sty 2020

Bardzo cenne są wasze doświadczenia z różnymi roślinami, przekazujcie wszystko co wiecie. Dziękuję.

Rumianka 19:46, 08 sty 2020

Zapomniałam jeszcze napisać, że udało mi się ukorzenić złamaną gałązkę clematisa Montana Rubens. Urósł tak do ok. 1 m i musiałam go przenieść, gdyż rósł przy starej jabłoni, która w środku całkiem spróchniała i groziła przewróceniem...z żalem musieliśmy ją usunąć. Clematisa posadziłam więc do doniczki i zadołowałam, zobaczę wiosną, czy przeżył tę przeprowadzkę...chciałabym bardzo.

Katarzyna Lelental 08:23, 19 sty 2020

To ja może podzielę się doświadczeniem z żurawkami. U mnie glina. W ubiegłym roku miałam dwa podejścia: pierwsze nieudane w 100% i drugie udane w 100% (tutaj serdeczne podziękowania dla Toszki). Pierwsze nieudane wiosenne to były sadzonki sadzone prosto do doniczek z kompostem. Albo "przedobrzyłam" z tym kompostem albo sadzonki miały za mało listków (zostawiłam 2-3 malutkie). Zgniły. Kolejne podejście we wrześniu, za radą Toszki: miejsce od razu docelowe (glina) przekopane z kompostem i drobną korą (koniecznie, nie żałować). Sadzonki małe, ale miały z 5 listków. Już jesienią było widać, że wszystkie się przyjęły. Ole ole :)

Danuta Młoźniak 17:09, 19 sty 2020

Kora z tego co wiem ma właściwości antyseptyczne i rozluźnia glebę.

Moniika 22:23, 25 sty 2020

Danusiu bardzo fajny artykuł, piękne fotki, od razu zachciało mi się chociaż z roślin w doniczkach zrobić sadzonki.. na razie pędy trzykrotki wylądowały w szklance wody... jakoś nie lubię ukorzeniacza- jak go używam mam poczucie że próbuję oszukać naturę :) bez niego zawsze mniejsza szansa że się przyjmą ale jak się uda to mam poczucie że to "moja zasługa"... czekam z utęsknienie na możliwość dobry czas do robienie sadzonek z bylin . Pozdrawiam serdecznie

Danuta Młoźniak 18:06, 26 sty 2020

Ja także nie mogę się doczekać marca/kwietnia. Skrzyneczki już szykuję.

mariola859 11:09, 28 sty 2020

Ja też hoduję byliny. Rosną naprawdę fajnie już chyba z 3 lata. Wgl uwielbiam praće w ogrodznie. Mam super narzędzia i akcesoria ogrodnicze z cellfast, super się sprawują.

TAR 14:01, 31 sty 2020

Byliny i trawy rozmnazam na potegę. Najlepiej wychodzą mi ostróżki, goździki, rozchodniki, ktorych mam juz pokazna kolekcje i hyzop (szczerze polecam jest nie do zajechania). Rozchodnikom po protu ucinam galazki i po 3 szt. wkladam od razu w docelowe miejsce, nie bawie sie sie z ukorzeniaczem, wkladam przynajmniej 3 oczka do ziemi. Hyzop - wycinam kepki po przekwitnieciu i tez wkladam prosto do ziemi bez ukorzeniacza. Mam juz na 1 rabate na obrzeze. żurawke udalo mi sie rozmnozyc zielona, nie wiem jaka to odmiana ale mam wrazenie jakby sie dublowala w oczach, z jednej kepki duzej zrobilam 5 szt. i przez ostatnich kilka miesiecy na rozsadniku mam 5 podobnych wielkosciowo do matecznej. Kilka sadzonek oddałam forumowym dziewczynom. Jesienia postanowilam zabawic sie z hortensjami bukietowymi i klonami. Akurat zwolnily mi sie skrzynie po truskawkach i mialam miejsce. Dobra ciezka ziemia wspomagana obornikiem moze przyniesie efekty. Tu juz podlałam ukorzeniacza do zdrewniałych. W innej skrzyni rozmnażam ciemierniki, trzykrotki, ciekawe kolory marcinków, runianki, trzmieliny. niezle rosna bergenie i znakomicie nadaja sie na podzial. Spróbowałam też jesienia ukorzenic na tzw. odkład ciekawego perukowca, on sam to podarowana siewka Royal Purple ale u mnie ma kolor intensywnego fioletu, wieksze liscie i chce go zdublowac. Moze to bedzie jakas nowa odmiana :D Osobiscie jestem wielka zwolenniczka rozmnazania samodzielnego roślin. A nadmiarami zawsze chetnie sie podziele :)

ebaka 21:15, 17 lut 2020

Bardzo się cieszę, że temat finansów ogrodowych został poruszony. Koszty założenia ogrodu są niebagatelne, nawet jeżeli robi się wszystko systemem gospodarczym. Drzewa i krzewy zakupiłam w szkółce leśnej z odkrytym korzeniem...nie wszystkie dobrze rosną, ale to chyba kwestia trudnego miejsca(wzgórze, brak osłony przed wiatrem i cienia, ciężka, gliniasta ziemia, susze). Byliny miałam swoje z nasionek...produkcję zaczęłam jeszcze przed przeprowadzką - w bloku(mąż się śmiał, że na balkon nie można wyjść) oraz kupowałam po jednym egzemplarzu na rozmnożenie. W zeszłym roku rozmnożyłam sobie lawendę, pęcherznicę, forsycję, hortensje bukietowe, perowskią,rozchodniki i róże. Jako ukorzeniacz stosowałam kaptan i ukorzeniałam w czystym piasku pod okryciem foliowym - ok 95% się przyjęło. W tym roku ponownie będę siać byliny (jeżówki, kupidynki, pysznogłówki...) zioła(tymianek, szałwia, macierzanka, bazylia...), trawy (piórkówka - już wzeszła)i jednoroczne, a ponadto planuję powtórzyć zestaw z zeszłego roku i jeszcze dorzucić perukowca i tawuły w różnych odmianach. Hyzop, mikołajki, jeżówki, malwy i wiele innych bylin sieją się same i potem tyko wysadzam do pojemników. Na sadzonki półzdrewniałe i zdrewniałe mówię, że to mój żłobek, a na sadzoneczki z nasionek, że to przedszkole. Zakupione w doniczkach marcinki rozdzieliłam przy sadzeniu na miejsce stałe - z jednej doniczki wyszło ok 5-7 sadzonek. Pozdrawiam wszystkich rozmnażających!

JustyNA 15:22, 27 maj 2020

Bardzo lubię rozmnażać rośliny. Byliny i krzewy mam z nasion oraz z sadzonek zielnych, zdrewniałych, półzdrewniałych i poprzez podział bryły korzeniowej. Ukorzeniłam do tej pory ligustr, bukszpan, róże, jagodę kamczacką. Z bylin najbardziej lubię rozmnażać chryzantemy, sadzonki robię po uszczykiwaniu pędów w połowie maja i czerwca. Sadzonki ukorzeniam w mokrym piasku w cieniu.

Wwwiola 15:01, 23 kwi 2021

Moją ulubioną rośliną do ukorzeniania jest floks, ale też z sukcesem udało mi się ukorzenić funkie, rozchodniki, chryzantemy, przatecznikowca, sadzca. Ukorzeniam w zwykłej ziemi kompostowej bez ukorzeniacza.