Jesień to czas, gdy dni stają się co raz krótsze, a noce chłodniejsze. Jednak dla wielu właścicieli ogrodów to właśnie jesień jest najpiękniejszą porą roku. Smutek jaki odczuwamy na wspomnienie uciekającego lata, rekompensuje nam widok bogactwa barw kwiatów i traw.

Łagodne jesienne słońce zachęca do korzystania z ostatnich możliwości relaksu czy prac w ogrodzie na świeżym powietrzu. Warto wtedy zadbać o otoczenie wokół, by na każdym kroku przypominać sobie o niezwykłości tej pory roku i nie dać się melancholii, którą potęguje świadomość nadchodzącej zimy.

Jesień to czas zbiorów. Zbieramy dojrzałe warzywa i owoce, z których robimy dżemy, nalewki i przeciery, stajemy się też częstymi gośćmi w lesie, poszukując grzybów, które poprawią smak zimowych potraw. Zatracając się w tym "jesiennym zbieractwie", nie zauważamy kiedy oprócz wspomnianych wcześniej smakołyków, w naszym koszu pojawiają się kasztany, żołędzie, suche liście i trawy. Te atrybuty jesieni, połączone z królującymi w tym czasie chryzantemami w kolorowych donicach, astrami na rabatach czy wrzosami, tworzą przepiękne kompozycje.

Intensywność barw kwiatów można podkreślić stosując do nich donice o kontrastujących barwach np. złocienie o mocno pomarańczowych lub żółtych kwiatach posadzić w niebieskich donicach, natomiast fioletowe astry czy złocienie w kolorze białym lub purpurowym, w donicach czerwonych albo soczyście zielonych. Jeżeli lubimy eksperymenty i niekonwencjonalne rozwiązania, jako donice możemy wykorzystać rozmaite przedmioty.

Mogą to być wiklinowe kosze, konewki, stare dziurawe kalosze, albo aby podkreślić porę roku, wydrążone z miąższu dynie. Musimy jednak pamiętać, że wbrew pozorom: im mniej, tym lepiej i jeśli stosujemy mało ozdobne kwiaty czy proste trawy, taką dyniową donicę możemy pomalować lub wyciąć w jej skórce fantazyjne wzory. Jeżeli kwiaty są wyjątkowo ozdobne, wybierzmy dynie "proste" w kształcie i jednolite w kolorze. Wszystko po to, aby nie przesadzić z ozdobami.

Jesienną porą o śniadaniach na trawie możemy zapomnieć, warto jednak przynieść trochę jesieni do domu. Stroik z wrzosu ozdobiony perełkami i położony na stole, nada posiłkom nietypowego charakteru, a wianek z suszonych, kolorowych liści zawieszony na drzwiach wejściowych do domu, będzie witał gości i informował, że właściciele domu mają artystyczne usposobienie.

Coraz krótsze dni stają się okazją do urządzenia święta światła. Dla mało wymagających romantyków polecam wykorzystanie małego, prostego naczynia (misy, szklanki) i umieszczenia w nim świecy czy jednego, z tak popularnych teraz tea-light'ów, a do środka wrzucenie kwiatu chryzantemy.

Dla tych nieco bardziej wymagających albo lubiących osobiste akcenty "majsterkowiczów" mam kilka przepisów na własnoręczne wykonanie świec. I tak na przykład można wykorzystać wspomnianą wcześniej, wydrążoną dynię, w której ściankach wycina się otwory, wedle uznania, tak aby blask umieszczonej wewnątrz świecy mógł swobodnie się wydostać. Metalową puszkę np. po groszku, również można uznać za świecznik. Dodatkowy efekt uzyskamy, jeśli w ścianki puszki powbijamy i usuniemy gwoździe, tworząc niewielkie otwory, przez które będzie jak w przypadku dyni wydostawało się światło.

Jeśli do jesiennego, romantycznego wieczoru, zostało kilka chwil i nie zdążymy z dynią czy puszką, albo takowych nie posiadamy, możemy wykorzystać zwykłą szklankę, w którą wsypujemy żwirek (zastępczo kaszę jęczmienną), górę moczymy w soku z cytryny, a potem w cukrze lub kwiatach wrzosu. I mamy dwa w jednym - osobisty akcent i czas na poprawienie fryzury.

Donice z kwiatami, stroiki z suchych liści, migoczące płomyki świec zamknięte w szklanych czy metalowych osłonach, a my otuleni ciepłym pledem wśród nich. Takich jesiennych wieczorów może być kilka, może tylko jeden, jednak pozostanie z niego piękne wspomnienie na zimę.

Słowa kluczowe: jesień w ogrodzie, dekoracje, balkon
0 komentarzy: