Do dekoracji na Boże Narodzenie najczęściej używamy bombek. Każdy ma swoje preferencje. Ja lubię srebro i złoto, czasem dodaję zieleń, a czasem nietypowy odcień brązu lub pomarańczy. Czasami warto zmienić nieco kolorystykę, dodać jakiś zupełnie inny, wiodący kolor (chociaż kilka bombek) i już nasz dom zmieni się nie do poznania.

Tych ozdób używamy także do wieńców adwentowych i wszelkich stroików. Wieszamy je na drzwiach, ścianie lub pod żyrandolem. Pod sufitem można również powiesić farbowane na biało gałęzie i na nich powiesić całą kolekcję. Jak widać nie musimy stroić tradycyjnej choinki, aby dom wyglądał świątecznie.

Dzisiaj znowu pojechałam na Bronisze. Nie byłam sama. Byłyśmy we trzy. Każda z nas potrzebowała coś innego, a to wianki, a to szyszki, a to znowu pachnące świece.

Zakupy się udały, najwięcej kupiła Kasia, a przy okazji wypatrzyłyśmy mnóstwo ciekawych bombek. Najpiękniejsze były bombki dziecinne, w kształcie rycerzy, karuzeli, Mikołajów czy bałwanów. Były też całe sceny rodzajowe. Zwróciłam też uwagę na śliczne drobiazgi robione jak serwetki na szydełku, farbowane na różowo albo kremowe.

Tradycyjnie poczyniłyśmy zakupy w stoisku ze szkłem, kupiłyśmy miniaturowe klosiki do cytryn, ale można je doskonale użyć do szyszek lub kwiatków. Właścielka tego stoiska co roku ma prześliczne, niespotykane kolory bombek, niektóre satynowe, niektóre błyszczące lub matowe. Trudno było nam się zdecydować na konkretny odcień, ale cierpliwie z nami chodziła i pomagała wybierać. Pięknie nam to wszystko zapakowała do kartonika, aby nic się nie potłukło.

Kupiłyśmy świece, hortensje, doniczki, drobiazgi, a także wianki z naturalnych gałązek jodły łączonej z żółtym cyprysikiem. Takie połączenie bardzo ładnie wygląda.

Obejrzyjcie kolejną galerię, tym razem z wielką przewagą niespotykanych i prześlicznych bombek.

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium