Ogród z samymi tylko roślinami i ogrodzeniem - nie powiem, że jest nudny, ale taki może nam się wydawać. Uatrakcyjnić go może często niewielki drobiazg, ale użyty z rozmysłem, dopasowany do roślin, miejsca, funkcji, stylu ogrodu, a nawet kolorystyki. Zwracający uwagę, przyciągający wzrok, pokazujący urodę miejsca.
Drobiazg do ogrodu często odzwierciedla charakter i gust jego właściciela. Ten drobiazg to swoista "biżuteria" ogrodowa. Dla jednych konkretna rzecz może być gustowna, dla innych nie, ale jak wiemy od dawna: "O gustach się nie dyskutuje".
Do ogrodu można zaadoptować starocie, rzeczy z odzysku, starą furtkę, która posłuży jako parawan i oparcie dla pnączy, stare naczynia, w których po przewierceniu dziury posadzi się kwiaty, beczkę czy szpulę po kablach, która stanie się ogrodowym stołem.
Rzeźby można zakupić u znanego artysty, jednak zapewne będą dość drogie i nie każdego na nie stać, Dlatego warto pokusić się i wykonać coś prostego samodzielnie. W poszukiwaniu inspiracji warto "przekopać" internet. Trzeba obserwować naturę, chodzić na spacery nad wodą, po lesie. Ciekawy kawałek drewna lub kilka takich kawałków da nam niesamowite pole do popisu. Można z nich zrobić obraz, furtkę, rzeźbę.
Także z kawałków potłuczonych filiżanek czy talerzy da się wyczarować coś ekscytującego, co nas zachwyci np. blat stolika, obraz na mur, podstopnie ogrodowych schodów.
Z drewnianych gałęzi stworzymy parawan, rzeźbę, ładny płotek. Będzie pasował do ogrodu w stylu łąka kwietna. Nawet uschnięte drzewo, ale pomalowane na jaskrawy kolor i umieszczone w bujnej roślinności otrzyma drugie życie. Prawie jak dzieło sztuki.
Belka ociosanego surowego drewna może służyć jako wygodna ławka w cieniu drzewa lub nad brzegiem stawu. Także ogrodowa, stara ocynkowana konewka o ciekawym kształcie, odpowiednio wyeksponowana w ogrodzie o wiejskim charakterze doskonale "wpisze się" w ten uroczy klimat.
Przedstawiam więc wynalezione podczas moich podróży ogrodowych różne ciekawostki biżuteryjno-ogrodowe. Czy są gustowne, czy nie - każdy oceni po swojemu. Moim zdaniem wiele z nich może posłużyć jako inspiracja i napęd do zmian.
Nawet ten symboliczny atrybut tzw. "bezguścia" - wesoły, kolorowy krasnal w wydaniu angielskim, z którego wielu ludzi się wyśmiewa - wydaje się sympatyczny.
Fot. Danuta Młoźniak - Gardenariium
.
Kiedyś zupełnie nie pomyślałabym żeby coś, oprócz roślin, umieścić w ogrodzie. Ale magia forum działa i dorobiłam się pawi przy ciurkadełku i paru betonowych drobiazgów. Ale krasnali w ogrodzie nie postawię;)
Ja też, ale ten jest wyjątkowo sympatyczny:))
Marzy mi się w ogródku jakiś element ozdobny nieroślinny, ale to jest tak delikatny temat... Moim zdaniem należy taką biżuterię dobierać naprawdę z rozmysłem, żeby nie przesadzić. Lepiej jeden akcent podkreślający kompozycję rabaty, niż 10 niespójnych elementów. Do mnie bardziej przemawiają szare (metal, beton, kamień) ozdoby, niż kolorowe - witraż, czy malowane drewno - al to już co kto lubi. :) Pewnie to dlatego, że tak bardzo zauroczyła mnie Danusiu kamienna głowa z Twojego ogrodu. Jest przecudowna.
Kamienne głowa cięgle nie ma właściwego miejsca. czeka na inny ogród. Masz rację w kwestii przeładowania, umiar jest potrzebny i spójność, albo jedna konkretna rzecz, najwyżej do niej donice dobrane. Albo seria rzeczy w tym samym stylu. To trudne, gdy podoba się wiele rzeczy. To wielka sztuka umieć je właściwie ze sobą zestawić.
A tu na podjeździe czekają kolejne urocze detale do ogrodu.:)
Witrażowy motyl bardzo fajnie wpisał się w liliowce w podobnym kolorze. I jeszcze aniołek bardzo mi się podoba.
Ja uwielbiam dekoracje drewniane i takie mi pasują najbardziej , albo ceramiczne. Osobiście lubię wszystko co z historią i stare .....nowoczesne mnie nie ciągnie......spodobały mi się kurki z kogutkiem na trawniku;)
Tak, będzie, tylko muszę aranżację specjalną zrobić.:)
Lubię biżuterię ogrodową i mam jej trochę. Część znalazła miejsca w ogrodzie (szukam lepszych), część spokojnie czeka na swój czas w zakamarkach szopki ogrodowej. Kilka spośród pokazanych przez ciebie Danusiu też bym chętnie przygarnęła.
Mi się bardzo podoba suche drzewo pomalowane na jaskrawy kolor ,fajna i ciekawa podpowiedz.........
Piękne są te donice przypominające amfory, te ozdoby dają specyficzny piękny wystrój, urok , a w Twoim ogrodzie jest BAJKA.
ozdoby mam i ja, śpiącego mnicha, domki-latarenki japońskie, Kamienie, pozdrawiam.
Jolu - u mnie też czeka cały magazyn dodatków i dekoracji, wszystkiego naraz nie da się zastosować.
Iwono - to pomysłowy i bardzo tani patent na nietuzinkową ozdobę, gdy uschnie z jakiś powodów drzewo - mamy już pomysł. Inne wyjście pokryć je bluszczem (popularny) lub wykarczować. Ale po co? skoro można coś ciekawego i intrygującego zrobić.
Aniaaa - ja też się uśmiecham, no chyba że producent zupełnie przegiął i zrobił maszkarę. Czasem takie widuję przy drogach na Mazury.
Boguś - muszę zobaczyć tego mnicha, jestem bardzo ciekawa, bo kamienie znam. Ale szczególnie jesteś znany z form niwaki.