Danuta Młoźniak

Portal Ogrodowisko stworzyliśmy wspólnie z Michałem (Ronin). Ja od strony merytorycznej (artykuły i porady), Michał od strony informatycznej. Nasz cel: aby wszędzie było piękniej. Zawodowo robię to, co kocham - sadzę rośliny, projektuję ogrody, upiększam innym otoczenie, dom ubieram w kwiaty i liście, wodę i drzewa. Odpoczywam w swoim ogrodzie. Właściwie to większość swojego życia spędziłam w ogrodach, albo o nich myślałam. Ja po prostu żyję ogrodami ! Moje doświadczenie w zakładaniu i pielęgnacji ogrodów oraz ogrodowe podróże, pozwolą mi podzielić się tym z innymi, którzy tak jak ja - chcą mieć piękniej. Zapraszam na stronę Ogrodowisko i http://www.gardenarium.pl

W moim ogrodzie rośnie wiele topiarów. Stanowią one szkielet ogrodu i pięknie wyglądają zimą. Są to stożki i kule (niektóre na pniu) z bukszpanu i cisa, a w donicach na tarasie wielkie kaczory, kule i spirale. Wzbudzają spore zainteresowanie wśród przybyłych gości, wprowadzają bowiem do ogrodu porządek, elegancję i styl.

Zimą stanowią niezmienną strukturę ogrodu. Pięknie wyglądają zmrożone pierwszymi przymrozkami lub przyprószone śniegiem. Dzięki nim ogród nie jest pusty zimą, a dzięki różnym odcieniom zieleni - interesujący o każdej porze roku.

Najlepsze krzewy na topiary to takie, które mają wiecznie zielone liście, rosną wolno i gęsto, co czyni je odpowiednimi do tworzenia nawet najbardziej wymyślnych kształtów.

Mając kilka godzin do odlotu naszego samolotu i nie wiedząc co ze sobą zrobić, udaliśmy się w ciemno z grupą uczestników wyjazdu na spacer po londyńskich uliczkach w pobliżu Chiswick House and Gardens i dotarliśmy szczęśliwym trafem na Chiswick Mall.

Jest to niesamowicie urokliwa ulica, położona na przedmieściach zachodniego Londynu, nad samym brzegiem Tamizy, na jej zakolu naprzeciwko wyspy Chiswick Eyot. Nazwa "Chiswick" pochodzi od słów "Farm Cheese" - nadrzecznych gospodarstw, które produkowały sery. Chiswick był dawno temu rybacką wioską, ale na początku XIX wieku, z powodu zanieczyszczenia wody, ryby zaczęły wymierać i rzeka jako tarło stała się nieprzydatna.

"Zima pięknie przystroiła pola, drogi, rzędy drzew

Białym śniegiem otuliła, jest bajkowo, jak we śnie..."

Kolejny kwitnący rok szybko minął, a ogrody nam urosły i zmieniły się. To także zasługa naszego Ogrodowiska i wszystkich osób, które tutaj piszą. Przestrzegaliśmy kalendarza prac, realizowaliśmy nowe projekty i pomysły, dzięki czemu nasze ogrody wypiękniały.

Łucję poznałam na pewnej czerwcowej wycieczce do Anglii, m.in. do ogrodu Geoffa Hamiltona w Barnsdale. Gdyby nie ten wyjazd, pewnie byśmy się nie poznały tak szybko. Należy do naszej nieformalnej grupy "angielskich dziewczyn", o której już wcześniej była mowa. Zawsze podziwiałam, skąd u niej takie zamiłowanie do zupełnie nietypowych roślin.

Większość z nich nie jest zbyt popularna. W zasadzie wszyscy lubią najnowsze odmiany, super kolory, a u Łucji czasem kwitną takie zwyczajne kwiaty, jak stokrotki, a czasem też takie niespotykane, jak stopowiec himalajski. Nie mogę się nadziwić, skąd je bierze.

Artykuł został opublikowany w miesięczniku "Działkowiec" w numerze styczeń 2012 na str. 35-37

Pojęcie projektowania ogrodów naturalnych staje się coraz bardziej modne. Ale co to tak właściwie jest ogród naturalny? Bardzo trudno dokładnie określić, ale wiem, że nie powinien kopiować natury, a dawać poczucie obcowania z nią.

Filozofia jest taka: myśląc o ogrodzie, musimy zrozumieć, w jaki sposób wpisuje się on w większy ekosystem, w którym wszyscy żyjemy. Kluczem do sukcesu jest "zgodność". Musimy zrozumieć, że jesteśmy partnerami przyrody w ogrodzie, a nie jej nauczycielami. Ogród naturalny odwdzięcza się: jest przyjazny nie tylko dla ludzi, ale także dla różnego rodzaju stworzeń.

Zapracowanym ogrodnikom szybko mija czas. Jednak w okresie Świąt Bożego Narodzenia nie można zapomnieć o życzeniach.

Chcielibyśmy więc w tym okresie pozdrowić wszystkich, którzy odwiedzali naszą stronę Ogrodowisko. Nasze najlepsze myśli i życzenia są dla Was.

Ars topiaria to sztuka tworzenia kształtów i rzeźb z drzew, żywopłotów i krzewów. Kształty topiarów mogą być różnorodne, zarówno proste, jak spiralne, kuliste i stożkowe lub bardzo fantazyjne - starannie przycięte w figury zwierząt, ludzi, a nawet scen rodzajowych. Wyobraźnia ogrodnika ma tutaj wiele do powiedzenia.

Najczęściej są tworzone z wiecznie zielonych drzew i żywopłotów, a zwłaszcza tych gatunków, które wytwarzają gęstą masę igieł lub małych liści, które rosną w zwarty sposób. W dawnych czasach głównymi roślinami używanymi do tego celu były bukszpany, mirty, ostrokrzewy, cisy, laury i żywotniki. Przycięty żywopłot to chyba najprostsza forma topiaru, który można samodzielnie stworzyć bez specjalnych trudności.

Narzędzia ogrodnicze są dziś dostępne w szerokim wyborze i choć nie musimy mieć wszystkich, to jednak aby uprawiać swój ogród w sposób łatwy i przyjemny, potrzebujemy tych najbardziej niezbędnych. Jeśli będziemy sadzić rośliny - musimy mieć szpadel i łopatkę. Nie zapominajmy także o pazurkach do pielenia i grabiach do zagrabiania nowych grządek.

Przydałby się też szpadelek do cięcia kantów trawnika. Dobry ogrodnik ma też sprzęt do podlewania, nożyce, sekatory i porządne rękawice do ochrony rąk. Jednym słowem - wszystko pod ręką.

Działalność i rola ogrodu botanicznego jest bardzo zróżnicowana. Jego celem jest badanie, zrozumienie, ochrona i udostępnianie informacji o znaczeniu roślin dla ludzi. Oprócz tych najważniejszych celów ogród botaniczny powinien być miejscem wypoczynku, rekreacji i edukacji.

W dzisiejszym artykule przedstawiam Narodowy Ogród Botaniczny w Glasnevin w Irlandii, którego celem jest głównie edukacja. Rośnie tam ponad 300 zagrożonych gatunków z całego świata i 6 gatunków już wymarłych w naturze. Stworzenie tej kolekcji miało za zadanie wzrost świadomości społecznej na temat roślin i ich znaczenia na całym świecie. Prowadzi się tam także zielnik liczący 750 000 suszonych okazów ziół, będący wyjątkowym źródłem odniesienia dla ogrodników i specjalistów - botaników.

Kasia jest moją sąsiadką i nie sposób było jej nie zauważyć, gdy kilka lat temu wprowadziłam się do domu naprzeciwko. Wszędzie jej pełno i wszędzie zdąży, wszystko zorganizuje i ciągle ją słychać, pozytywnie oczywiście. To ona w zeszłym roku zmobilizowała mnie do samodzielnych dekoracji świątecznych.

Działamy w podobnych dziedzinach. Kasia za pośrednictwem nowo otwartego sklepu internetowego dekoruje domy i rezydencje, a ja projektuję i realizuję ogrody. Często robimy wspólne wypady na giełdy kwiatowe. Zwozimy wszystko, co nam do pracy potrzebne.