Poinsecja (Euphorbia pulcherrima), wilczomlecz nadobny - to bardzo popularna roślina na Święta Bożego Narodzenia, znana głównie pod nazwą gwiazda betlejemska. Jej popularność stale rośnie, a moda dekorowania nią świątecznego domu przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych. Roślina została odkryta w 1834 roku w Meksyku, a w 1934 roku dotarła do Europy i była uprawiana początkowo jako kwiat cięty, a dopiero potem jako doniczkowy. Poinsecja jest rośliną krótkiego dnia, dlatego stała się symbolem kwiatu w tym okresie i nie ma chyba domu, aby na Boże Narodzenie nie postawiono go jako świątecznej dekoracji.

Obecnie w Polsce jest dostępnych ponad 50 kombinacji kolorystycznych, różniących się barwą liści podkwiatostanowych tzw. podsadek i liści. Same kwiaty są niepozorne i mało widoczne. Nazwa botaniczna wilczomlecz pochodzi od mlecznego soku, który wypływa po zranieniu rośliny.

Sekrety uprawy

Roślinę kupujemy już kwitnącą. Samodzielne jej wyhodowanie jest niemożliwe bez szklarni i zastosowania środków skarlających. Dlatego rozmnażanie i produkcję zostawmy specjalistom. Dla miłośników tych roślin potrzebne są jedynie wskazówki utrzymania jej w jak najlepszym stanie w czasie, gdy w naszych mieszkaniach panują niesprzyjające warunki, aby dobrze i zdrowo rosła. Pamiętajmy także, aby wszystkie prace pielęgnacyjne przy niej wykonywać w rękawiczkach, gdyż sok jest silnie trujący.

Ważne wskazówki

W momencie zakupu w kwiaciarni, powinna być ona dokładnie opatulona na drogę (nie róbmy tego u ulicznych sprzedawców, gdyż poinsecja nie znosi spadku temperatury poniżej plus 15 stopni). Stawiamy ją na oknie i dopiero po kilku dniach przenosimy w ciemniejsze miejsce, w głąb pokoju, tam gdzie ma stać jako dekoracja. Mogą nam zacząć żółknąć i opadać liście, co jest objawem przechłodzenia rośliny lub zbyt ciepłego i suchego stanowiska. Pamiętajmy, że to roślina tropikalna.

Poinsecja lubi:

  • zaciszny kącik
  • wilgotne miejsce (można doniczkę postawić na kamyczkach umieszczonych na podstawce z wodą)
  • temperaturę powyżej 15 stopni i poniżej 20 stopni
  • regularne podlewanie
  • dużą ilość światła słonecznego, ale nie bezpośredniego
  • krótki dzień

Poinsecja nie znosi:

  • przeciągów
  • suchego powietrza połączonego z wysoką temperaturą
  • przesuszenia bryły korzeniowej
  • zalewania bryły korzeniowej
  • małej ilości światła
  • wyziewów z kuchenki gazowej (etylen)
  • dymu papierosowego
  • owoców

Poinsecja jest rośliną, która szybko staje się niezbyt atrakcyjna, gdyż po kilku tygodniach po przekwitnięciu, na gałązkach zostają jedynie kolorowe podsadki. Rzadko kiedy zostawiamy ją na drugi rok. Jeśli chcemy zachować tę roślinę, przytnijmy ją w marcu nad 3-4 pąkiem i przenieśmy do chłodnego (14 stopni) pokoju. Może to być miejsce nawet słabo oświetlone, aby było chłodne. Podlewamy bardzo skąpo, gdyż roślina przechodzi krótki okres spoczynku.

Po ośmiu tygodniach przesadzamy do świeżej ziemi i przenosimy do jasnego, ciepłego miejsca, podlewamy letnią, odstałą wodą w celu pobudzenia do wzrostu. Chronimy przed bezpośrednim nasłonecznieniem. Poinsecja w tym czasie potrzebuje wysokiej wilgotności powietrza. Gdy się rozgałęzi, powtórnie przycinamy, aby wytworzyła jak najwięcej pędów.

W listopadzie zaciemniamy roślinę kartonowym pudłem (skracamy jej dzień). Zakrywamy wieczorem, a zdejmujemy o 9 rano. Tak postępujemy codziennie, nie wolno o tym zapomnieć, bo się nie wybarwi, lub wytworzy tylko liście.

Jest to bardzo trudna uprawa, rzadko się udaje, dlatego zachęcam do corocznego kupowania tej rośliny, gdyż ceny są przystępne.

Fot. Danuta Młoźniak - Gardenarium

Słowa kluczowe: zima w ogrodzie, dekoracje, rośliny
4 komentarzy:
Zosia 18:51, 21 gru 2010

Dostałam (jak co roku, he he) gwiazdę betlejemską w ubiegłym roku i postawiłam ją na parapecie północnego okna. Było tam chłodno..Myślałam, że będzie tam miała zbyt mało światła, że za ciemno, tymczasem kwitła i kwitła i kwitła i nie chciała biedaczka przestać aż do marca! Ufff Miałam już jej troszkę dosyć (hiacynty mi się marzyły w jej miejsce) więc ją oddałam znajomym :)

Danuta Młoźniak 22:11, 21 gru 2010

Ona tak bardzo kojarzy się ze Świętami, że długo jej w mieszkaniach jednak nie trzymamy. Na Wielkanoc marzymy już o czymś innym, wiosennym i w zupełnie innym kolorze. Tęsknimy za wiosną. Ja już tęsknię.

Małgorzata Bednarska 23:14, 21 gru 2010

Ja własnie nabyłam sobie gwiazdeczkę, drugą dostałam. Jedną mam w kuchni i zobaczymy czy bedzie kaprysić z powodu owoców, dymu papierosowego i kuchenki gazowej - jest śliczna Druga w pokoju już zaczyna mieć żóltawe liście. Dzisiaj pierwszy dzień zimy, czyli bliżej do wiosny. Hiacynty za mocno pachną, ale zgadzam się na wiośniane kolory.

Danuta Młoźniak 19:17, 22 gru 2010

Ja nabyłam dziś kremową, czerwona pełna już trochę się ogołociła. Wydaje mi się, że tak czy inaczej wrażliwa jest, bardziej niż storczyki, które u mnie wspaniale rosną.