Słowo kluczowe 'byliny'

Kiedy jesień nadchodzi i krótkie, deszczowe dni, wyraźnie tracę grunt pod nogami i napada mnie chandra. I wtedy lekarstwem stają się zdjęcia. Magiczne, kolorowe obrazy, zwiewne rabaty i falujące morzem traw ogrody preriowe.

Takie są właśnie kwiaty i rabaty jesieni. Niezwykłe, zachwycające, które pozwalają mi przetrwać ten ciężki okres. Aby nas zachwyciły muszą być atrakcyjne. Ale o to nietrudno.

Kwiaty jesieni mają jesienne barwy, a więc ciepłe czerwienie, pomarańcze i żółcie z odrobiną fioletu i błękitu. A do tego trawy - niesamowite widoki spowite szronem lub mgłą. I za to właśnie jesień da się lubić.

Rozchodniki okazałe (Sedum spectabile, a od niedawna wprowadzana jest nowa nazwa łacińska Hylotelephium spectabile) przeżywają swój renesans, a wszystko za sprawą bylinowych rabat w ogrodach angielskich, mody na ogrody preriowe z trawami i wystawę Chelsea Flower Show, gdzie się ostatnio pojawiały w wielu ogrodach pokazowych.

Zasługą nowego zastosowania rozchodników jest powstanie atrakcyjnych odmian o ciekawym ubarwieniu liści i kwiatów, które sprawiły, że byliny te stały się bardziej uniwersalne. Przyznam, że zapomniałam o nich i teraz ja także odkrywam te rośliny na nowo jako gwiazdy rabat końca lata.

„Jesiennego krwotoku nic już nie zatrzyma,

Czerwień kapie z parku na ulice….”

Te krople czerwieni pojawiają się też na żurawkowych rabatach. Jesień tego roku jest w moich okolicach (Zagłębia Dąbrowskie) bardzo przyjemna.

Na początku września były lekkie przymrozki, które zainicjowały u żurawek intensywne, odmienne niż letnie, wybarwienie liści. O tej porze roku kwitną już tylko nieliczne odmiany, a właściwie egzemplarze, za to liście dają naszym oczom rozkoszną feerię barw.

Astry bylinowe to supergwiazdy jesiennego ogrodu. W przenośni i dosłownie, bowiem po łacinie słowo "asters" znaczy gwiazda.

Kwitną dość późno - na przełomie sierpnia, września i października w różnorakich kolorach: białym, różnych odcieniach różowego, fioletowego i niebieskiego, dzięki czemu wzbogacają jesienny ogród w żywe, czasem "ostre" kolory, doskonałe w różnych zestawieniach.

Astry należą do rodziny Asteraceae. Znanych jest około 250 gatunków astrów. Najpopularniejsze i najłatwiejsze w uprawie są astry jednoroczne (Callistephus), ale najchętniej sadzimy astry bylinowe (Aster), bo odradzają się po zimie i nie trzeba ich kupować co roku.

Dzielżany (Helenium) to wspaniałe i okazałe ogrodowe byliny o olśniewających płatkach i wypukłych koszyczkach, które w większości odmian zaliczamy do ogrodowych olbrzymów. Są nie tylko wysokie, ale też bardzo wytrzymałe.

Szczyt ich kwitnienia przypada latem w lipcu-sierpniu, ale dalej stają się atrakcyjnym łącznikiem między kwiatami lata i jesieni. Podobają się nie tylko ogrodnikom, ale też owadom zapylającym.

Znanych jest około 40 gatunków dzielżanów. W naturze występują na bagnistych łąkach Ameryki Północnej i Środkowej. W ogrodach najczęściej uprawiamy mieszańce. Należy być ostrożnym, ponieważ wywołują alergie skórne i zatrucia.

Floksy wiechowate (Phlox paniculata) będą mi się zawsze kojarzyły z moim pierwszym ogrodem, gdzie pyszniły się kolorami i zapachem obok firletek i monardy. Potem przeniosłam je do kolejnego miejsca i są do dziś w ogrodzie Babci Jasi. Pachną stale tak samo i zdobią zakątek zapachów i motyli.

Floksy wracają do naszych ogrodów za sprawą nowych, bardziej atrakcyjnych odmian. W tym roku na przykład zakupiłam odmianę o niebieskich kwiatach. Sporo mam też białych. Kwitną długo i widać je z daleka. Dlatego warto, aby znowu wróciły do łask, bo pasują prawie do każdej aranżacji, nie wymagają wiele, są idealne na kwiaty cięte, przyciągają motyle i pięknie pachną.

Nastał właśnie czas lawendy. Pachnie na słonecznych rabatach, pyszni się kolorem fioletowego błękitu, delikatnego różu i nawet bieli. Każdy ogród powinien mieć co najmniej kilka krzewów tej przepięknej, aromatycznej krzewinki - rodem z ciepłego południa Europy, gdzie wylewa się z murków i rabat na każdym kroku, tworząc widoczne z daleka niebieskie pejzaże. Przepiękne są te widoki.

Kwiaty lawendy zakwitają od połowy czerwca do września. Umieszczone na długich i cienkich szypułkach, kołyszą się delikatnie na wietrze, rozsiewając upajający zapach. Przypominają z daleka ruchome trawy. Dodatkowym atutem są nieco omszone, srebrzyste liście, które "trzymają się" nawet przez zimę. Dzięki tym zaletom lawenda cieszy się stałą popularnością.

Oryginalne kwiatostany liatry kłosowej (Liatris spicata) powodują, że roślina zwraca na siebie uwagę. Nietypowo bowiem jak dla rodziny astrowatych (Asteraceae) rozwijają się jej drobne, igiełkowate kwiatuszki osadzone na długim, walcowatym, w kształcie kłosa kwiatostanie. Dzieje się to odwrotnie niż u innych roślin - od szczytu wierzchołka kłosa w dół.

Liatra jest byliną zimującą w gruncie. Pochodzi z południowych i wschodnich terenów Ameryki Północnej. W naszych ogrodach czuje się znakomicie. Szybko rozrasta się w ładne kępy, a w czasie kwitnienia zwabia motyle, pszczoły i trzmiele. Oznacza to, że jest rośliną miododajną.

Ostróżki (Delphinium) to znane ogrodowe, bylinowe olbrzymy z rodziny Ranunculaceae, wyjątkowo łatwe w uprawie. Możemy je kupić w szerokiej gamie kolorów począwszy od mojej ulubionej bieli, poprzez niebieskości w różnych odcieniach, aż do różów i fioletów. Ich wyniosłe, wyprostowane jak strzała kwiatostany, wyglądają niesamowicie majestatycznie w okresie szczytowego kwitnienia (wczesne lato) i są z daleka widoczne, wnosząc do ogrodu powiew elegancji i mocne, wyprostowane formy.

W dobrych warunkach osiągają nawet dwa metry. Ale uważajmy. Ich łodygi są w środku kruche i puste, a więc łatwo mogą się złamać, zwłaszcza gdy namokną w deszczu. Nie są to też byliny zbyt długowieczne, jak np. piwonie czy hosty, które bez przesadzania rosną nawet kilkadziesiąt lat. Ostróżki z reguły wytrzymują na rabacie około pięciu lat. Dla utrzymania żywotności kępy, zaleca się jej podział co trzy lata.

Sasanki (Pulsatilla) pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Poszukiwania tych kwiatów odbywały się zawsze wiosną, kiedy brzozy już się zazieleniły i moje ulubione miejsce w sosnowym lesie (tzw. Łyse Góry) pokrywały się sasankowym kwieciem. Ach cóż to były za spacery ! Mi ło je wspominam i dlatego tak lubię sasanki.

Co sprawia, że ta ​​roślina jest tak wyjątkowa ? Odpowiedź jest prosta. To jej przepiękne, dzwonkowate kwiaty. Najpierw pąki miękkie i jedwabiste w dotyku, bo pokryte włoskami, które je chronią przed przymrozkami. Potem kielichy, które się otwierają i pokazują wdzięcznie wyglądające kwiaty w niebiesko-fioletowym kolorze z żółtymi pręcikami. Wieczorem zamykają się, a otwierają w słoneczne dni. Rośliny z kwiatami mogą osiągnąć wysokość kilkunastu centymetrów.