Słowo kluczowe 'byliny'

Rannik zimowy (Eranthis hyemalis) sprawia, że z kolorów w ogrodzie możemy korzystać już w zimie. Dywany niskich, żółtych jak jaskry kwiatów otoczonych baterią drobnych listków, świetnie zdobią rabaty w czasie, kiedy są obok przebiśniegów jedynymi kwiatami w ogrodzie.

Te niskie, drobne roślinki kwitną na żółto w chłodnym czasie i najlepiej wyglądają posadzone grupkami pod drzewami i krzewami liściastymi. Wcześniej zakwitają w pełnym słońcu. Są taką "ulotną" radością, która szybko przemija, znikając po przekwitnięciu. Ich jaskrawożółte kwiatki otwierają się w słońcu zimą, a zamykają o zmierzchu. Część gatunków ranników (E. albiflora i E. pinnatifida) mają kwiatki białe. Ciekawe odmiany ranników: Eranthis hyemalis "Guinea Gold" o dużych kwiatach i brązowawych liściach, Eranthis hyemalis "Flora Plena" o kwiatach pełnych.

Miłka wiosennego (Adonis vernalis) uprawiam w swoim ogrodzie już kilkanaście lat i wciąż zachwycam się urodą jego cytrynowożółtych kwiatów. Co roku czekam z niecierpliwością na chwilę, kiedy otworzą się do słońca. Dzieje się to najczęściej w kwietniu, ale w sprzyjających warunkach pogodowych może się to zdarzyć już w marcu. Dlatego miłka zaliczamy do roślin wczesnowiosennych.

Jego kwiaty są tak piękne, jak piękny był Adonis - młodzieniec z mitologii greckiej - powstały bowiem wg legendy z jego krwi.

Kosaćce (Iris) ze względu na różnorodność gatunków i odmian oraz możliwości ich wykorzystania należą niewątpliwie do jednych z najbardziej lubianych bylin ogrodowych. Wśród nich znajdziemy rośliny na rabaty, skalniaki, do obsadzania oczek wodnych, a także na kwiat cięty.

Bogactwo form i subtelność barw kosaćców zauważyli już starożytni Grecy, którzy kwiaty te nazwali imieniem bogini tęczy - Iris. W warunkach naturalnych kosaćce rosną w strefie umiarkowanej półkuli północnej.

W każdym ogrodzie znajdują się zarówno miejsca zacienione jak i półcieniste. Wielokrotnie mamy kłopot z doborem nasadzeń na te stanowiska. Zadajemy sobie pytanie, jaka roślina będzie się tu dobrze czuła?

W swoich artykułach chciałabym zwrócić uwagę na rośliny, które wypróbowałam w moim ogrodzie. Polubiłam je i uważam za godne polecenia, gdyż są doskonale przystosowane do naszych warunków klimatycznych, poza tym ładne i niekłopotliwe, a mało znane. Wprawdzie rozrastają się samoistnie i rozsiewają, ale ich nadmiar można bez problemu usunąć.

Corydalis cheilantifholia - kokorycz paprociolistna to również kolejna roślina, ktorą polubiłam i polecam. Pochodzi z zachodnich i środkowych Chin. Jest to zimozielona bylina, rosnąca do wysokości 30 cm, a wyglądem przypomina delikatną paproć, choć nie jest członkiem rodziny paproci, jak sugeruje jej wygląd.

Tworzy kępy lancetowatych liści o długości do 30 cm. Głęboko powycinane liście zmieniają kolor w ciągu roku. Młode są brązowe, potem zielenieją, a jesienią stają się srebrno-zielone. Pozostają dekoracyjne przez cały sezon, a w łagodniejszym klimacie są nawet zimozielone.

Dziewięćsił bezłodygowy (Carlina acaulis) to krótkowieczna bylina należąca do rodziny astrowatych, potocznie nazywana ostem górskim.

Jej naturalnym środowiskiem są gorące, suche zbocza górskie. Występuje w rejonach alpejskich w południowej i centralnej Europie oraz w południowej części Polski, w Tatrach, Beskidach, Sudetach i Pieninach.

Eryngium bourgatii (mikołajek iberyjski) to najbardziej znany mikołajek należący do rodzaju Eryngium, zawierającego około 230 gatunków roślin jednorocznych i bylin, z bezwłosymi, zwykle kolczastymi liśćmi i kwiatostanami w kształcie kopuły, przypominającymi osty. Kwiaty są atrakcyjne, skupione w ciasnych kwiatostanach, wokół których widoczne są kolczaste wypustki.

Roślina ta pochodzi z Półwyspu Iberyjskiego, choć w większości mikołajki pochodzą z Ameryki Południowej, gdzie rosną na skalistych i nadbrzeżnych obszarach.

Jest to bylina z pięknymi, zielonymi, marmurkowatymi i kłującymi, powycinanymi liśćmi ze srebrnymi żyłkami. Te, które się pierwsze wiosną pojawiają, są subtelnie zróżnicowane kolorem i wyglądają imponująco. Są widoczne na rabacie już z daleka. Kolor marmurkowy i ciemnozielony, świetnie wygląda w ogrodzie, zwłaszcza wśród okazałych kęp traw.

Przedstawiam piękną szałwię (Salvia discolor) pochodzącą z Peru (Andy), odkrytą przez Williama Robinsona w 1933 roku. Ten gatunek zobaczyłam po raz pierwszy w tym roku, w Wollerton Old Hall Garden i bardzo mnie zainteresował. Co prawda można tę szałwię uprawiać w gruncie w strefie nieco cieplejszej od naszej, gdzie mrozy nie są niższe niż -7 stopni, (strefa 9 -10), ale mimo to - można spróbować. Warto ją posadzić w donice i traktować jako roślinę jednoroczną - sezonową, a będzie kwitła całe lato aż do przymrozków.

Jeżówki (Echinacea) to fantastyczne byliny na słoneczne miejsca w ogrodzie. Słowo "echinacea" pochodzi od greckiego "echinos", co oznacza "jeż". Kraj ich pochodzenia to Stany Zjednoczone, gdzie rosną na suchych preriach i wzgórzach. Jeżówki są bylinami często spotykanymi w ogrodach i najbardziej znanymi z tego, że przyciągają motyle. Często wykorzystuje się je także na kwiat cięty. Na rabatach kwitną długo - całe lato aż do jesieni, a gdy przekwitną, na roślinach pozostają ozdobne, kłujące środki, które zdobią ogród zimą i mogą być stosowane jako dodatek do suchych bukietów.

Peonie zakorzenione są głęboko w pamięci prawie każdego z nas, bo wiążą się z jakimś wspomnieniem. Kiedy byłam dzieckiem mama stawiała je w wazonie na stole i pamiętam, jak wtedy obłędnie pachniały. To kwiaty utożsamiające najwyższą elegancję i piękno. Przez wieki ludzie myśleli o piwoniach, jako najpiękniejszych kwiatach na świecie.

Historia uprawy tych roślin sięga VII wieku. Były one uprawiane w Japonii, Chinach i pozostały w ogrodach Europy od czasów wypraw krzyżowych. W starożytnych Chinach stanowiły symbol dobrobytu, pożądane przez bogatych ludzi i uprawiane w Ogrodzie Cesarskim. Aby kupić cenione okazy trzeba było zapłacić równowartość trzech domów. Niektóre uwzględniano także w posagu panny młodej. Wszystkie części są trujące, jednak to znane rośliny używane w medycynie.