Pelargonie bezsprzecznie królują na naszych balkonach i tarasach, jako najpopularniejsze rośliny sezonowe kwitnące. Nie przeprowadzono chyba u nas takiego sondażu, ale typuję, że go wygra w cuglach, czyli z dużą przewagą. Może z nią konkurować tylko surfinia.
Sadzę je wszędzie, do skrzynek, donic, wiszących koszy, ustawiając na patio, wieszając w oknach na najbardziej słonecznych stanowiskach. Są niezwykłe wytrzymałe na suszę i łatwe w uprawie. Bogactwo form i kolorów sprawia, że każdy może dobrać swoje ulubione gatunki i odmiany.
Będąc kolejny raz w angielskim ogrodzie RHS Wisley, natknęłam się w szklarni na wystawę tych cudownych roślin.
Stałam jak oniemiała, bo nigdy bym nie przypuszczała, że jest tyle odmian. Po prostu szok. Postaram się chociaż część tych zdjęć Wam pokazać. Dodam, że pochylanie się nad każdą, aby zrobić zdjęcie, sprawiło, że przez tydzień bolał mnie kręgosłup od ciągłego schylania.
Charakterystyka i pochodzenie
Do rodzaju Pelargonium z rodziny Geraniaceae należy ponad 250 gatunków pelargonii. W naturze występują w Afryce Południowej. Te obecnie uprawiane w naszych ogrodach mogą być potomkami południowoafrykańskich gatunków pelargonii zebranych do uprawy pod koniec XVIII wieku.
Na początku lat 70-tych Amerykanie wyhodowali niezwykle atrakcyjne hybrydy, które stały się bardzo popularne w latach 80-tych. Niniejszy artykuł dotyczy gatunków Pelargonium x hortorum (pelargonia pasiasta) i Pelargonium zonale (pelargonia rabatowa), Pelargonium grandiflorum (pelargonia angielska), Pelargonium peltatum (pelargonia bluszczolistna) .
Liście pelargonii są okrągłe, lekko owłosione, mają wyraźne nerwy i dość silnie się rozgałęziają. Kwiaty wznoszą się ponad liście na długich ogonkach. Zebrane są po kilka. Są pojedyncze lub pełne, jednobarwne lub dwubarwne. Paleta kolorów od bieli do odcieni różu, amarantu, czerwieni, pomarańczy i fioletu. Także liście mogą mieć bardzo ozdobne, w atrakcyjnych kolorach, wtedy kwiaty z reguły są niepozorne.
Warunki uprawy i pielęgnacja
Pelargonie uwielbiają suche stanowiska, przepuszczalną, lekko kwaśną lub kwaśną (!) glebę (przyznam, że nie wiedziałam o tym i sadziłam w kompoście własnej produkcji, który na pewno kwaśny nie jest). Wymagają mnóstwo słońca. One kochają słońce.
Tylko te bardziej delikatne i pastelowe lepiej rosną i wyglądają w chłodnych warunkach wiosny i jesieni niż upalnego lata. Pelargonie bluszczolistne będą nam wdzięczne za popołudniowy cień.
Chociaż większość pelargonii uprawia się jako jednoroczne, w naturze są to byliny (strefa 10-11). Aby ulubione odmiany mieć co roku, należy je przenosić do zimnej szklarni na zimowanie lub co roku wykonywać własne sadzonki. W babcinych domach pamiętam także pelargonie na oknach przez cały rok. A więc sprawdza się także jako roślina domowa.
Wiosną sadzę młode rośliny do pojemników, podlewam niezbyt często. Głównym obowiązkiem jest jedynie obrywanie przekwitniętych kwiatów wraz z łodyżkami. Wtedy wyglądają schludnie i obficie kwitną. W sierpniu przycinam, jeśli wyglądają niezbyt zachęcająco po urlopie, zasilam nawozem do roślin kwitnących i przy okazji pobieram sadzonki.
Aby pelargonie obficie kwitły, wymagają systematycznego nawożenia oraz nieustannego czyszczenia z uschniętych kwiatostanów.
Rozmnażanie
Jak rozmnażamy pelargonie wyjaśnia artykuł sprzed lat wszystko po kolei, krok po kroku, jak samodzielnie zrobić sadzonki pelargonii i w jakim terminie. Przeczytajcie jak to się robi, a zaoszczędzicie co roku całkiem sporo pieniędzy.
Najlepiej ukorzeniają się w perlicie lub wermikulicie, gdyż napowietrzają one podłoże i utrzymują wilgoć.
Pelargonie mogą być ukorzenione w wodzie. Ścina się sadzonkę, usuwa wszystkie dolne liście, które mogłyby być w wodzie i wkłada do wody. Gdy wypuści korzenie, sadzi się do ziemi.
Możliwe jest rozmnażanie z nasion, o ile uda się wam je kupić. Trzeba je skaryfikować (uszkodzić łupinkę), następnie wysiać w mieszkaniu, w doniczce, w m-cu styczniu-lutym. Potrzebują wtedy stale wilgotnej (nie mokrej) gleby. Do zakwitnięcia od chwili wysiewu musi upłynąć około 120 dni.
Choroby i szkodniki
Młode rośliny wystawione wiosną na słońce mogą łatwo ulec poparzeniu, dlatego celowe wydaje się wystawianie je najpierw w cieniu, aby powoli przyzwyczajały się do słońca. Także zimą mogą je atakować mszyce. Stosujemy środki dopuszczalne w pomieszczeniach.
Najładniejsze gatunki i odmiany
Szczegółowe opisy najładniejszych odmian przedstawię w całkiem oddzielnym artykule, gdyż tutaj zabrakłoby miejsca. Pelargonie podzielę wtedy na grupy np. pelargonie angielskie, o pachnących liściach, bluszczolistne.
Zastosowanie
Wszechstronne zastosowanie pelargonii czyni je idealnymi kwiatami na każde miejsce w ogrodzie. Dobrze sprawdzą się wszędzie, w doniczkach, koszach, skrzynkach, pojemnikach z odzysku, nawet na rabatach. Mogą występować z innymi pelargoniami, ale najładniejsze będzie połączenie ich z innymi, bujnie kwitnącymi roślinami sezonowymi, a także tymi ozdobnymi z liści lub zwisającymi. Jako towarzystwo polecam petunie, lobelie, begonie, nemezje, kocanki włochate, plektrantusy, bakopy, tojeść rozesłaną 'Aurea'.
Powszechne jest także stosowanie pelargonii rabatowych na skwerach miejskich lub w ulicznych betonowych skrzyniach. Cieszą nasze oczy od maja do jesieni. Są niezmordowane i zawsze niezawodne.
Fot. Danuta Młoźniak -Gradenarium
Kopiowanie zabronione
Piękne pelargonie. Wsadzę w tym roku do donic, bo cudownie w nich wyglądają.
Jedyny minus jest taki, że wystepują tylko w odcieniach czerwieni, różu i bieli ;)
Joanno - polecam gorąco do wykonania wypasionych kompozycji pelargoniowych. Mentha - właśnie to jest ta jedyna wada, ale można kompozycje uzupełnić lobelią, heliotropem np. Moniko - najlepiej robić sadzonki w sezonie poprzedzającym, czyli w sierpniu na przyszły rok.
Właśnie obsadziłam doniczki własnymi sadzonkami białej pelargonii i zastanawiałam się nad towarzystwem dla niej. Dzięki, Danusiu, za podpowiedzi:) Super na czasie artykuł:)
Też w tym roku posadzę pelargonie :) Są bardzo ładne :)
Pelargonie mojej teściowej mają już ponad 50 lat:) Wtedy mniej więcej wzięła ona sadzonki od swojej mamy. Teraz ja je rozmnażam, to niezawodna, łatwa w uprawie roślina.
Moja mama co roku robiła swoje sadzonki z morelowej pelargonii rabatowej. W tym roku już jej nie ma, nie ma także pelargonii. Nie przechowała się. Za to mam agapanty - kilka donic i będą u mnie dalej sobie rosły i kwitły.
Co roku kupowałam pelargonie już takie "odchowane" czyli duże...ale 2 lata temu eMuś kupił 3 10-paki takich wypierdków...cóż było robić, żal wyrzucić, a czekać aż urosną...to cała wieczność może minąć...Byłam w błędzie...Posadziłam je do skrzynek i w donice, zadbałam, żeby miały dobre papu i ruszyły jak szalone...Przyznać muszę, iż żadnego roku nie miałam aż tak pięknych okazów jak wówczas...
Można je zobaczyć na str 221 mojego wątku "Ogród z koniczynką"
Oczywiście, wierzę że małe rośliny mają potencjał. I mogą nas mile zaskoczyć. Fajnie.
Częste są takie historie, że ulubione rośliny nie przetrwają śmierci opiekuna, mimo starań również odchodzą. Moja babcia miała ukochany kwiat bożonarodzeniowy, kwitł każdego roku. Po jej śmierci kwiat już nigdy nie zakwitł.
Ja w ubiegłym roku ,kupiłam pelargonię angielską ,ale nie chciała mi zbyt mocno kwitnąć ,chociaż dbałam o nią........
Pamiętam jak w latach 90-tych zauroczyły mnie domy z kaskadami wiszących pelargonii w Niemczech. To była bardzo charakterystyczna cecha krajobrazu południowych Niemiec - urocze miasteczka z domami z czerwonymi dachami i burzą pelargonii ścielącą się z balkonów i okien.
Moja Mama od lat uprawia w skrzynkach na balkonie czerwone pelargonie. Zawsze na zimę zachowuje jedną czy dwie rośliny, na wiosnę rozmnaża - ma swoje własne od lat. Pelargonie wspaniale kwitną, bo balkon ma wystawę od południowej strony.
Iwonka, może pelargonia angielska miała za mokro? Zeszły rok był niedobry dla pelargonii, mało słońca, dużo deszczu.
Apple - Wtedy nie jeździłam do Niemiec, dopiero na ogrody jeżdżę od 15 lat. Moda się zmienia. Ostatnio w Berlinie, na samym początku kwietnia centrum ogrodnicze było już zawalone pelargoniami. A u nas - bratki.
Danusiu, dziękuję za artykuł o moich ulubionych roślinach :). Dziękuję też za bezcenne zdjęcia, zwłaszcza zdjęcia z angielskich ogrodów, gdzie pelargonie mają tylu fanów :).
Czy pelargonie można sadzić w gruncie? Niby dlaczego nie, ale nigdzie nie widzę, żeby tak je uprawiano. A mnie korci, aby powsadzać w różne ciągle puste miejsca.
Rabatowe jak najbardziej .
Rabatowe jak najbardziej .
Heh, od ubiegłego roku zastanawiałam się nad tymi pelargorniami. Dzień po powyższym wpisie znalazłam własnie pelargonie rabatowe w sklepie w sześciopakach. Już rosną sobie w ogródku. Dziękuję.