Wyszukiwanie dla 'trawnik'

Kochani pasjonaci ogrodów i Ogrodowiska

Przyszedł czas na podsumowanie i ogłoszenie wyników naszego konkursu na historię powstania Waszego ogrodu. Przez cały okres trwania konkursu dodaliście razem 12 wątków swoich ogrodów, z których większość jest bardzo rozbudowana. Zamieszczone zdjęcia i historie świadczą o Waszej wielkiej wrażliwości i dbałości o swoje otoczenie.

Minęło lato, smutno mi się robi na duszy, bo wiem, że zima blisko, a zimy nie lubię. Pogoda też jakaś taka wilgotna i smutna, dzień coraz krótszy. Gdzie nie spojrzę po sąsiadach, pusto, jednoroczne kwiaty już po przymrozkach, więc widoki na balkonach nieciekawe. Ja swoje kwitnące rośliny już sprzątnęłam, a na ich miejsce ustawiłam jesienne dekoracje.

Mimo, że nastrój i pogoda nie zachęca do pracy, jednak nie poddaję się, bo winna jestem ogrodowi sporo uwagi, aby rośliny mogły bez uszczerbku przetrwać najgorsze, zimowe miesiące. Ale nie tylko rośliny są ważne. Powinniśmy zadbać także o trawnik, staw, rośliny w donicach, no i chodniki też trzeba pozamiatać. Najważniejsze jesienią są ogólne porządki, zacznę jednak od trawnika.

Artykuł został napisany dla miesięcznika "Murator" i opublikowany w numerze 11/2010 w dziale Zapytaj Eksperta.

Właściciele ogrodów często zastanawiają się, gdzie jeszcze coś posadzić, gdy miejsce na rabatach praktycznie się już skończyło. Okazuje się, że jest rozwiązanie. Wystarczy przyjrzeć się nawierzchniom, może uda się wyjąć kilka płyt albo kostek. Jeśli jeszcze nie mamy chodników i podjazdów - tym lepiej. Zielone fugi są wspaniałym rozwiązaniem dla naszego otoczenia. Normalne chodniki są trudne w utrzymaniu bez chwastów, Trzeba wyrywać albo opryskiwać herbicydem.

A może by tak specjalnie obsadzić lub obsiać je kwitnącymi bylinami lub trawą? Dodamy uroku naszemu ogrodowi i zwiększymy ilość roślin. Wg mnie taka poprzerastana nawierzchnia wygląda efektownie i pomysłowo, Często rośliny z ogrodu same się wysiewają i wyrastają w najbardziej nieoczekiwanych miejscach.

Niedawno przedstawiałam portrety roślin cebulowych kwitnących jesienią oraz roślin rzadkich, mało znanych. Chciałabym przedstawić dalszy ciąg roślinnych rarytasów, które warto uprawiać, jeśli tylko możemy je zdobyć, ale które niekoniecznie u nas zimują w gruncie. To oznacza, że sporo przy nich pracy.

Są ogrodnicy, których pociągają eksperymenty z nowymi roślinami, chęć wypróbowania czy warto je uprawiać. Ja do takich ogrodników należę, zanim coś posadzę w cudzym ogrodzie, najpierw sprawdzam we własnym.

Ma to dobre strony, jeśli coś zmarznie, jakoś muszę przeboleć, ale nie narażam innych osób na stratę, chyba że sami zdecydują się na posadzenie wrażliwych kwiatów. Lubię wszelkie ciekawostki, zwłaszcza jeśli kwitną na biało, bo to mój ulubiony kolor w ogrodzie w połączeniu z zielenią o różnych odcieniach. Popatrzcie sami, może jakieś rośliny Wam też się spodobają.

Ogrody modelowe w Appeltern (plan ogrodów) powstały na 15 hektarach podmokłych terenów. Znajduje się tutaj ponad 200 małych, odrębnych ogródków. Sporo jest autorskich projektów różnych znanych architektów krajobrazu. Pomysł na takie ogrody zrodził się po to, aby inspirować i pomagać wszystkim stworzyć swoją idealną oazę zieleni w ogrodzie, na tarasie, czy na balkonie. Wszędzie jest to możliwe.

Wzorując się na modelowych ogrodach można zrobić szkic ulubionego ogrodu, można zakupić przykładowe projekty, można też wybrać materiały do wykonania i wszystkich producentów roślin i materiałów użytych w danym ogrodzie. Informacja o tym jest bardzo szczegółowa, od publikacji znajdujących się w bibliotece i porad w Centrum Doradztwa, aż po zakup gotowego projektu.

Felbrigg Garden to posiadłość z XVII wieku, mieszanka luksusu i przytulności, ukryty klejnot, a przy tym zbiór ogrodowych wnętrz, gdzie każdy znajdzie coś, co lubi: kwiaty, warzywa, kompozycje, szklarnie z roślinami, zwierzęta, które swobodnie chodzą sobie pośród kwiatów. Ogrody, na zewnątrz bardzo dekoracyjne, są jednocześnie użytkowe. Otoczone murem, dostarczają owoców i warzyw do tutejszej restauracji, kwiatów do wnętrz, a dla odwiedzających nieustannej inspiracji o różnych porach roku. Obiekt znajduje się pod opieką National Trust.

Zabytkowy budynek mieści zbiory szkła, porcelany oraz książek. Ilekroć jestem w kolejnym ogrodzie w Anglii, ciągle mnie zadziwia to, że w każdym jest mnóstwo ludzi chętnych go zwiedzić. Ogrody, nawet te mniej ciekawe, cieszą się zainteresowaniem. Ten zaliczam do kategorii mniej ciekawych pod względem kompozycji roślinnych, jednak zainteresował mnie ze względu na połączenie kwiatów z warzywami i rozmaitość wszelkich żywych stworzeń domowych.

Ten niewielki pokazowy ogród przy znanej szkółce róż Petera Bealesa nie był imponujący, ale bardzo przyjemnie się po nim chodziło z racji posadzonych tam róż oraz sporego i ciekawego stawu z mostkiem, gdzie pływające ryby przyciągały uwagę wszystkich odwiedzających.

Zwiedzanie jak zwykle rozpoczęłyśmy od rekonesansu wśród oferowanych w szkółce roślin. Na stołach wyeksponowano kolorowe cyklameny, bratki, ozdobne kapusty oraz mnóstwo cebulowych, ale w końcu zostawiłyśmy centrum ogrodnicze na deser. Oprócz roślin można tu znaleźć wszystko, co służy do upiększania ogrodu: donice, narzędzia, budki lęgowe, pożywienie dla ptaków, nawet domki dla owadów były dostępne. Pobiegłyśmy poznać, co rośnie w ogrodzie głównie różanym, jak na szkólkę róż przystało.

Będąc we wrześniu w Anglii i zwiedzając ogrody w Sissinghurst, zobaczyłam kwitnące zimowity na trawniku i nagle doznałam olśnienia! Otóż jak mogłam o nich zapomnieć i o jesiennych krokusach? Tysiącami sadzę rośliny cebulowe kwitnące wiosną, ale co z jesienią?

A w Sissinghurst i nie tylko, bo w innych ogrodach też, kwitły zimowity oraz różne inne jesienne rarytasy, i to jak! Zachwyciłam się tym nie koszonym trawnikiem, prawie łąką kwiatową z fioletowymi kępami.

Po powrocie natychmiast pojechałam do najbliższego sklepu ogrodniczego w ich poszukiwaniu. W jednym ze sklepów znalazłam bulwy zimowitów różowych, kwitnące bez ziemi, a w innym bulwy zimowitów kwitnących na biało. Nabyłam kilkanaście z nich i posadziłam na swojej podłużnej bylinowej rabacie.

Projektowane z pasją przez Lorda Huttleston, rozległe ogrody Anglesey Abbey są odwiedzane przez turystów przez cały rok. Zamiłowanie do tradycji i pracowitość w tworzeniu, pozwoliły na stworzenie pięknego ogrodu z pustynnego krajobrazu, zaskakującego na każdym kroku. Najbardziej popularne obszary to ogród różany i ogród dalii, które zawierają dziesiątki odmian.

Poza sezonem ogród jest ozdobny głównie zimą i wiosną, kiedy zakwitają przebiśniegi, pierwszy zwiastun wiosny. Trawniki w parku są koszone rzadziej, co pozwala rosnąć i wysiewać się wielu polnym kwiatom, w tym rzadkim storczykom. W środku lata występuje mnóstwo rzadkich motyli.

Kiftsgate Court Gardens znajduje się powyżej wsi Mickleton w hrabstwie Gloucestershire. Nie sposób nie zauważyć tego ogrodu jadąc do Hidcote Manor, gdyż jego wizytówką jest efektowny wjazd, który bardzo zwraca uwagę.

Około 1750 roku w Mickleton Manor, przebywał poeta i architekt krajobrazu William Shenstone i to właśnie on zainspirował posadzenie alei wiązów między Kiftsgate a Mickleton Manor, która była łącznikiem między nimi. Niestety, obecnie drzewa w większości zniszczyła holenderska choroba wiązów. Inne charakterystyczne dla tego miejsca drzewa to lipy i jodły. W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat wiele wypadło, ale na szczęście 6 okazów dosadzono (Tilia petiolaris).