Wyszukiwanie dla 'różaneczniki'

Tegoroczna Gardenia sprawiła mi wiele radości zarówno z powodu roślin i ogrodowych dodatków, jak i naszego ogrodowiskowego spotkania, które napędzało mnie pozytywnie przez cały dzień. Przez te emocje za wiele nie pamiętam z tego, co zobaczyłam.

Na pewno odnotować należy feerię storczyków, bo te stoiska były bardzo bogate i kolorowe. Nasyciłam oczy niesamowitymi kształtami i barwami. Wykonałam też fotografie takich storczyków jak Cymbidium, Phalaenopsis, Vanda, Miltonia, Dendrobium, Zygopetalum, Cambria. Najbardziej zachwyciło mnie jednak zielono-granatowo-brązowo cętkowane i niesamowicie wyglądające Zygopetalum. Jestem pewna, że Was także zachwyci.

Łucję poznałam na pewnej czerwcowej wycieczce do Anglii, m.in. do ogrodu Geoffa Hamiltona w Barnsdale. Gdyby nie ten wyjazd, pewnie byśmy się nie poznały tak szybko. Należy do naszej nieformalnej grupy "angielskich dziewczyn", o której już wcześniej była mowa. Zawsze podziwiałam, skąd u niej takie zamiłowanie do zupełnie nietypowych roślin.

Większość z nich nie jest zbyt popularna. W zasadzie wszyscy lubią najnowsze odmiany, super kolory, a u Łucji czasem kwitną takie zwyczajne kwiaty, jak stokrotki, a czasem też takie niespotykane, jak stopowiec himalajski. Nie mogę się nadziwić, skąd je bierze.

Kiedy zaczynamy czuć trochę chłodu w powietrzu, dni są coraz krótsze, a liście na drzewach zaczynają przybierać różne odcienie czerwieni i złota - wiemy, że to jesień. Rozpoczyna się czas przygotowań ogrodu do zimy. Prace te nie tylko spowodują, że ​​ogród będzie lepiej wyglądał w czasie śnieżnych miesięcy, ale też ułatwią nasze ogrodowe zajęcia na wiosnę i sprawią, że ogród będzie chronić mniej odporne rośliny przed mrozem.

Dla ogrodnika jest to ten czas w roku, kiedy można sadzić w ogrodzie nowe okazy, cebulki kwiatowe i zbierać plony warzyw, które wykopujemy, a pozostałe części liści i łodyg wyrywamy i wyrzucamy na kompost. Cebulę wyrywamy i suszymy na powietrzu. Niektóre warzywa możemy także siać w celu przyspieszenia terminu zbioru wiosną.

Podczas tegorocznej majowej wyprawy na Chelsea Flower Show obejrzeliśmy przy okazji kilka ogrodów położonych niedaleko Londynu. Na tej liście znalazł się między innymi Moleshill House w Cobham (hrabstwo Surrey) - ogród romantyczny stworzony przez Penny Snell - florystkę, która zawodowo zajmuje się dekoracjami kwiatowymi wnętrz na śluby, bale i inne uroczystości. Prowadzi też u siebie przeróżne kursy, pokazy florystyczne (np. jak udekorować dom na święta) i wykłady z dziedziny ogrodnictwa.

Na koniec lata i początek jesieni, pojawia się w centrach ogrodniczych wielki wybór wrzosów i innych wrzosowatych. A więc może by tak zrobić wrzosowisko?

Widoki na naturalnie kwitnące wrzosy to jeden z najpiękniejszych "obrazów" jakie widziałam w naturze. W ogrodzie możemy stworzyć jedynie ich namiastkę, ale to także będzie niezapomniana kompozycja i co najważniejsze - kolorowa i wielosezonowa. Wrzosy i wrzośce oraz inne rośliny kwaśnolubne (bażyna, andromeda, dabecja, borówka, golteria pełzająca, kiścień, kalmia i z większych pierisy, azalie i różaneczniki) doskonale wyglądają przez cały rok.

Jeśli nie mamy zbyt dużo miejsca poprzestańmy na dywanach wrzosów i wrzośców, jedynie z jakimś niewielkim dodatkiem karłowych iglaków czy ozdobnych traw.

Artykuł został opublikowany w miesięczniku "Działkowiec" w numerze styczeń 2012 na str. 35-37

Pojęcie projektowania ogrodów naturalnych staje się coraz bardziej modne. Ale co to tak właściwie jest ogród naturalny? Bardzo trudno dokładnie określić, ale wiem, że nie powinien kopiować natury, a dawać poczucie obcowania z nią.

Filozofia jest taka: myśląc o ogrodzie, musimy zrozumieć, w jaki sposób wpisuje się on w większy ekosystem, w którym wszyscy żyjemy. Kluczem do sukcesu jest "zgodność". Musimy zrozumieć, że jesteśmy partnerami przyrody w ogrodzie, a nie jej nauczycielami. Ogród naturalny odwdzięcza się: jest przyjazny nie tylko dla ludzi, ale także dla różnego rodzaju stworzeń.

Różaneczniki i azalie znamy i podziwiamy w ogrodach już od dawna. Te piękne krzewy liściaste mają ozdobne, dzwonkowate kwiaty w kolorze różowym, fioletowym, pomarańczowym, żółtym, białym, czerwonym oraz ciemnozielone, skórzaste liście. Niektóre odmiany wytwarzają kwiatostany tak wielkie jak głowa. Inne znów mają pstrokate liście. Zachwycają bogactwem kolorów i kiedy kwitną wiosną w ogrodach przyciągają nas do przebywania w nich nieustannie. Te efektowne krzewy wybuchają kolorem każdej wiosny z niewiarygodną obfitością kwiatów.

Ten spektakl trwa kilka tygodni, a kiedy przekwitną - pozostają błyszczące, zimozielone liście. Stanowią one wspaniały akcent jako pojedyncze rośliny, grupy i żywopłoty nieformowane. Azalie także należą do rodziny różaneczników i mają te same wymagania (gleby kwaśne, o niskiej zawartości azotu, doskonały drenaż i półcień) oraz kwitną w tym samym czasie. Znanych jest ponad tysiąc gatunków, odmian i form różaneczników. Należą one do rodziny wrzosowatych (Ericaceae).

Zima się kończy, zaczyna przedwiośnie i wiosna, a to znakomity czas na rozpoczęcie cięcia drzew i krzewów. Najpierw sprawdzamy, jak rośliny przetrwały zimę. Następnie zabieramy się za cięcie.

Do przeprowadzenia tego zabiegu wybieramy dzień z dodatnią temperaturą, oczywiście bez opadów. Wcześniej przygotowujemy odpowiednie narzędzia: naostrzone sekatory, nożyce szpalerowe, piłki i piły spalinowe (jeśli szykuje się jakieś odmładzanie starego drzewa owocowego) oraz maść z fungicydem (np. Dendromal) i pędzelek do smarowania ran. Drabina również się przyda.

Większość z nas wyobraża sobie istnienie ogrodu tylko wiosną, latem i jesienią. Opady śniegu oznaczają dla nas, że zima wydaje ogrodowi polecenie: Idź spać!

Tęsknimy wtedy za kolorem, bo biel, brązy, szarości i ich subtelny urok staje się niewystarczający. Teraz właśnie jest czas, by spojrzeć przez okno i pomyśleć czego w nim brakuje, gdzie dosadzić to, co przyniesie nam radość i nadzieję na zimne, szare dni.

Wiadomo, ogrodnicy muszą odpocząć od codziennego kopania, sadzenia, pielenia i letnich upałów, rośliny także, ale to nie oznacza, że ogród, nawet w fazie spoczynku ma wyglądać nijako i smutno.

Minęło lato, smutno mi się robi na duszy, bo wiem, że zima blisko, a zimy nie lubię. Pogoda też jakaś taka wilgotna i smutna, dzień coraz krótszy. Gdzie nie spojrzę po sąsiadach, pusto, jednoroczne kwiaty już po przymrozkach, więc widoki na balkonach nieciekawe. Ja swoje kwitnące rośliny już sprzątnęłam, a na ich miejsce ustawiłam jesienne dekoracje.

Mimo, że nastrój i pogoda nie zachęca do pracy, jednak nie poddaję się, bo winna jestem ogrodowi sporo uwagi, aby rośliny mogły bez uszczerbku przetrwać najgorsze, zimowe miesiące. Ale nie tylko rośliny są ważne. Powinniśmy zadbać także o trawnik, staw, rośliny w donicach, no i chodniki też trzeba pozamiatać. Najważniejsze jesienią są ogólne porządki, zacznę jednak od trawnika.