Wyszukiwanie dla 'róże'

Hidcote Manor (plan ogrodu) zobaczyłam już dwa razy, ale o różnych porach roku. Ten piękny ogród, ukryty gdzieś wśród zawiłych dróg krainy Cotswold, przyciąga nieustannie wielu miłośników angielskich ogrodów z całego świata.

Słynny ogród ze swoją równie słynną Red Border jest niezaprzeczalnym arcydziełem sztuki ogrodniczej i po pierwszej wizycie w tym ogrodzie w zeszłym roku znajdował się w czołówce na mojej liście angielskich ogrodów, które trzeba koniecznie zobaczyć.

Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że czas pędzi jak opętany. Za każdym razem więc powtarzam sobie, że skoro już tak się musi dziać, to niech będzie wartościowy. Nie bez powodu tak właśnie zaczęłam swoje myśli.

Ostatnim razem, kiedy pisałam na Ogrodowisku, szykowaliśmy się do wiosny. Z rozrzewnieniem wspominam ten czas. Teraz z łezką w oku myślę, że przefrunął. Czy Państwo też mają takie wrażenie?

Tilford Cottage Garden (plan ogrodu) to 8.000 m2 ogrodu, położonego na terenach o wybitnych walorach przyrodniczych w obszarze chronionym Tilford, w pobliżu znanego Tilford Village Green i Barley Mow w hrabstwie Surrey. Uroczy dom powstał prawdopodobnie w 1610 roku i był używany jako mieszkanie rolników uprawiających ziemię, potem był wynajmowany lub niezamieszkały aż do roku 1992, kiedy to właścicielami tej nieruchomości zostali Rod i Pam Burns.

Rod Burn to człowiek renesansu ogrodnictwa: inżynier z zawodu, ale jest także artystą "powołanym przez naturę", ponieważ jego dzieła powstały w znacznej mierze z natury. Pam Burn prowadzi w ogrodzie Pam Burn Holistic Centre - centrum terapii kolorem i jest duchową uzdrowicielką.

Miłośnicy róż chcieliby mieć je wszędzie, nie tylko w ogrodzie, lecz także na tarasie czy balkonie. Mimo wszystko, pojemnikowa uprawa róż jest u nas nadal rzadko spotykana. Głównym powodem braku popularności uprawy tych krzewów w donicach są nasze długie i mroźne zimy, dlatego chciałabym poruszyć ten temat, bo możliwości takiego zastosowania róż jest wiele, a przyjemności z tego jeszcze więcej.

Mill Dene to kolejny ogród, jaki mnie zachwycił nie tylko swoim położeniem nad strumieniem i jeziorem, ale też niesamowitym klimatem i charakterem tego miejsca. Ze wspomnień właścicieli tego ogrodu (rodzina Dare) dowiadujemy się, że podczas pewnych wakacji w Cotswolds, zakochali się w Mill Dene i natychmiast zapragnęli się tu osiedlić. Byli parą od kilku lat. Ich praca, nowe mieszkanie, rodzeństwo i przede wszystkim nie wierzący w ich siły rodzice, wszystko to zostało w Londynie. Oni wbrew wszystkim postanowili kupić to miejsce jako swój azyl na ziemi, chociaż z pewnością nie mogli wtedy pozwolić sobie na ten piękny, stary dom w wiosce Blockley. Wszyscy mówili, że zwariowali ... i prawdopodobnie mieli rację.

Artykuł został opublikowany w miesięczniku "Działkowiec" w numerze styczeń 2012 na str. 35-37

Pojęcie projektowania ogrodów naturalnych staje się coraz bardziej modne. Ale co to tak właściwie jest ogród naturalny? Bardzo trudno dokładnie określić, ale wiem, że nie powinien kopiować natury, a dawać poczucie obcowania z nią.

Filozofia jest taka: myśląc o ogrodzie, musimy zrozumieć, w jaki sposób wpisuje się on w większy ekosystem, w którym wszyscy żyjemy. Kluczem do sukcesu jest "zgodność". Musimy zrozumieć, że jesteśmy partnerami przyrody w ogrodzie, a nie jej nauczycielami. Ogród naturalny odwdzięcza się: jest przyjazny nie tylko dla ludzi, ale także dla różnego rodzaju stworzeń.

Lilie (Lilium) są cenione ze względu na bardzo okazałe kwiaty, często pachnące, o różnorodnych kształtach. Pięknie wyglądają w każdym ogrodzie. Mogą być kielichowate, trąbkowe, turbanowate lub lejkowate. Ale to nie tylko kształty lecz również kolory, często dwubarwne, kropkowane, "przydymione".

Rodzaj Liliaceae obejmuje około 100 gatunków cebulowych bylin pochodzących z Europy, południowej Azji oraz Ameryki Północnej i mnóstwo różnych mieszańców ogrodowych, które powstały w wyniku krzyżowania. Wybór jest tak różnorodny, że trudno zdecydować się na konkretny kolor, czy kształt. Stanowią one łatwe w uprawie, kolorowe akcenty wśród innych roślin. Wybierając odmiany kwitnące o różnym czasie, można mieć kwiaty od połowy czerwca do połowy września.

Zapraszam dzisiaj do ogrodu Stone House, który obecna właścicielka, Katie Lukas urządza od 18 lat. Sprawia on wrażenie bardzo zadbanego już przed domem, a co dopiero dalej. Tutaj nawet warzywnik wygląda artystycznie. Odwiedziłam ten ogród w czasie czerwcowej wyprawy po ogrodach Środkowej Anglii. Zobaczcie i poczytajcie więc.

W drugiej części artykułu o Snowshill Manor (plan ogrodu) prezentuję ogród i roślinność, podstawowe założenia właściciela oraz pracę obecnych ogrodników tej posiadłości. Otóż Charles Paget Wade opracowywał swoje pomysły na aranżację ogrodu na długo przed przybyciem do Snowshill. Kiedy po raz pierwszy zobaczył posiadłość i dom stojący wśród bujnej, dzikiej roślinności, stwierdził, że jest to dla niego nie tylko wyzwanie, ale i szansa na urealnienie wielu pomysłów.

Dom stał na środku wzniesienia nachylonego w kierunku zachodnim, więc pierwszą myślą Wade’a było stworzenie poczucia wyobcowania przy niewielkiej ingerencji w naturalne ukształtowanie terenu. Dało to początek serii tarasów i ścian odgraniczających poszczególne wnętrza. Ziemia była zaniedbana, a cała przestrzeń odsłonięta i pokryta gruzem. Jedyny mur jaki się zachował to ten po południowej stronie sadu.

Snowshill Manor to niezwykła i intrygująca posiadłość z ogrodem w stylu Arts and Crafts, obecnie pod patronatem National Trust, położona na południowo-zachodnim stoku wzgórza Vale of Evesham w hrabstwie Gloucestershire. Teren na wzgórzu został przekształcony przez ekscentrycznego Charlesa Wade'a w "ogród pokoi", każdy w innym stylu. Nie jesteśmy w stanie zobaczyć całego ogrodu jednocześnie, co nadaje mu pewnej tajemniczości i intrygi.

W ogrodzie znajdują się różne elementy architektoniczne i mnóstwo kolorowych i pachnących kwiatów i roślin. Większość bram i ogrodowych mebli pomalowano w błękicie Charlesa Wade"a, który uważał, że nie ma zielonej farby, która by lepiej oddała prawdziwą naturę zieleni. Aby zrozumieć ten ogród koniecznie trzeba poznać historię powstania domu i niezwykłej kolekcji przedmiotów, jaką zgromadził jej właściciel. To długi rozdział, jednak chłonęłam go z wielką ciekawością.