Wyszukiwanie dla 'róże'

Wiosna jest najwłaściwszą porą na cięcie ozdobnych traw i turzyc oraz bylin o wyglądzie "trawiastym", np. Ophiopogon, Liriope, Luzula.

Czy trzeba je w ogóle ciąć? Nie wszystkie i nie zawsze, wszystko zależy od zimy i od grupy, do jakiej trawy należą. Jeśli tniemy, to z głową, bowiem musimy się zapoznać z zasadami cięcia, aby nie zaszkodzić wyglądowi ogrodu, ani samym trawom. Postaram się to wyjaśnić poniżej.

Ze względu na sposób cięcia traw, można je podzielić na dwie grup: trawy niezimozielone, trawy zimozielone.

Hortensje bukietowe (Hydrangea paniculata) - wszystkie odmiany pokochałam już dawno wraz z pojawieniem się ich w sprzedaży. Wcześniej zachwycałam się hortensjami drzewiastymi 'Anabelle', często sadziłam je w ogrodach, jednak coroczne wykładanie się wielkich kwiatostanów, zniweczyło mój zachwyt w tym temacie i zakochałam się miłością bezgraniczną w hortensji bukietowej 'Limelight' jako pierwszej.

Nie ma żadnych wad, a same zalety. Potem testowałam w swoim ogrodzie 'Silver Dollar', 'Vanille Fraise', 'Phantom', a w tym roku doszła ciekawa 'Pinky Winky'. W ogrodach klientów sadziłam także 'Bobo', 'Candlelight', 'Magical Moonlight' i wiele innych.

Hortensje zasłużyły na stałe miejsce w naszych ogrodach jako najpiękniejsze i najdłużej kwitnące krzewy liściaste, ozdobne od późnego lata aż do wiosny. Najpierw są zielone lub białe, potem różowieją w różnych odcieniach, a na koniec sezonu, gdy zmrozi je mróz, ich okazałe kwiatostany jarzą się w śniegu niczym miedziane kule.

Podczas czerwcowej wycieczki po ogrodach angielskich udaliśmy się do Vann Garden, w okolice miasteczka Godalming w hrabstwie Surrey, by - w ramach dni otwartych, organizowanych przez NGS - zobaczyć ogród wodny zaprojektowany w 1911 r. przez słynną projektantkę i ogrodniczkę Gertrudę Jekyll. Panna Jekyll miała niebywałe szczęście: tworzyła swoje ogrody w przestrzeni ukształtowanej przez dobrych architektów i rzemieślników.

Przestrzeń ogrodu Vann składa się z ze starego domu zbudowanego z miejscowych materiałów, przysadzistych budynków gospodarczych, których przeznaczenie po dziś dzień można łatwo odczytać, domku ogrodnika, szklarni. Sam ogród składa się klasycznie z przedogródka - ogrodu frontowego, kolistego trawnika otoczonego rabatą bylinową, pergoli, naturalnej łąki, cieku wodnego obsadzonego żywopłotem z cisa i bylinami, stawu z piękną roślinnością, części leśnej, sadu, warzywnika i rozsadnika.

Tegoroczna, 22 Wystawa "Zieleń to życie" spodobała mi się wyjątkowo. Targi, które w tym roku odbywały się pod hasłem ,,Klucz do ogrodu”, jak zwykle przyciągnęły rzesze miłośników roślin i ogrodów.

Coraz ładniejsze aranżacje, coraz bardziej "światowo się robi". Widać, że wystawcom bardzo zależy na odpowiedniej, atrakcyjnej oprawie swoich usług lub produktów ogrodniczych w postaci roślin lub tego, co w ogrodnictwie nam towarzyszy.

Samodzielne rozmnażanie iglaków poprzez sadzonkowanie jest łatwiejsze niż myślicie i bardzo opłacalne, jeśli nie mamy dostatecznych funduszy na urządzenie ogrodu, a mamy w zamian dużo czasu. Ukorzenienie dość długo trwa, ale potem iglaki w dobrych warunkach szybko rosną. Miną trzy lata, a będą nie do poznania.

Rozmnażanie roślin można przeprowadzać niemal przez cały rok, wyłączając srogą zimę. Najlepszym terminem jest wczesna wiosna. U nas ten optymalny czas przypada na miesiąc marzec i kwiecień. Obserwując naturę, za optymalny czas przyjmuje się okres przed pęcznieniem pąków klonów i brzóz. Unikamy sadzonkowania podczas wiosennych roztopów. W każdym razie wiosna musi zagościć na dobre.

Bardzo pomocny w rozmnażaniu będzie namiot foliowy lub inspekt. Szklarnia to już ideał, bo znacznie przedłuża termin sadzonkowania w ciągu roku i zwiększa nasze szanse niemal do 100 procent.

Wesoły i optymistyczny ogród pokazowy Wrapped up in Willow and Water, projekt Anja van der Zwart, z tegorocznej wystawy BBC Gardeners' World Live w Birmingham, jest dowodem na to, że w projektowaniu ogrodów można połączyć wszystkie kolory.

Muszą być jednak zestawione konsekwentnie, z powtórzeniem konkretnej listy gatunków roślin.

Ogród, który teraz przedstawię nie zdobył złotego medalu, a tylko brązowy, jednak porwał najbardziej moje serce. Myślę że wiele osób zainspirował nie tylko kolorystyką, ale wykorzystaniem prostych i naturalnych materiałów, jak wiklina i pocięte kłody drzew. To wszystko grało jako jedna całość.

Tegoroczny majowy wyjazd do Anglii był bardzo inspirujący i niesamowicie ciekawy z powodu opóźnienia wiosennego, które sprawiło, że w Polsce wyjątkowo tulipany już przekwitły, natomiast w Anglii - wręcz przeciwnie - kwitły obficie.

Jednak nie same tulipany mnie zachwyciły, a to z czym były posadzone. Duety tulipanowo - krzewiasto - bylinowe zaskakiwały na każdym kroku, ponieważ po raz pierwszy zobaczyłam aż taką mnogość pomysłów. Zresztą zobaczycie zaraz sami w galerii zdjęciowej.

Niektórzy ogrodnicy czy projektanci mają niesłychany dar do wydobywania piękna zwykłych roślin, które pojedynczo zastosowane, nawet w wielkiej ilości, nigdy nie dadzą takiego efektu, jak w odpowiedniej kompozycji. Czasem jest to kontrastowa barwa, zupełnie przeciwstawna (białe-czarne, czerwone-żółte) a czasem o ton jaśniejsze tło, dające wielką moc tulipanom na pierwszym planie.

Tegoroczna wystawa Chelsea Flower Show była wyjątkowa z powodu setnego jubileuszu, a dla nas był to już dziesiąty raz.

Ten piątkowy dzień wzbogacony został dodatkowo w obfite ulewy, które znacznie utrudniły oglądanie i fotografowanie ogrodów pokazowych. Było ich jakby mniej niż w zeszłym roku. Spodziewałam się czegoś szczególnego, wielkiego na tę okazję, ale oprócz porównań tradycji z nowoczesnością, było zwyczajnie, ale jednocześnie i tak zachwycająco, jak to na Chelsea Flower Show.

Ogród Ani zachwycił mnie zimą, gdy trafiłam na piękną stronę w internecie o nim. Roślin menażeria to miejsce, gdzie Ania opisuje swoje doświadczenia z ogrodem. Ponieważ był podany kontakt, napisałam krótki list. Umówiłyśmy się na spotkanie na wiosnę. Potem obejrzałam ogród w programie Maja w ogrodzie jako pełen kwiatów i barw ogród z żurawiami.

Jednak nie zatytułowałam go podobnie, bowiem kiedy poznałam Anię osobiście, stwierdziłam, że to wyjątkowe miejsce, bo stworzone z miłości do roślin. Tyle tutaj kolorów, zapachów, cudownych kompozycji. Jednak to coś więcej niż tylko ogród, zwykle dodatek do domu. Takie zestawienia mogły powstać tylko z miłości do kwiatów.

W kwietniowym numerze Newsweeka ukazał się nieco skrócony wywiad na tematy ogrodowe. Chciałabym zaprosić Was do dyskusji, jak to było w Waszym przypadku, dlaczego dbacie o ogrody, jakie style lub jakie rośliny się Wam najbardziej podobają i dlaczego. Zapraszam do komentowania.