Mam nadzieję, że seria kolorów października jeszcze Wam się nie znudziła, bo dziś mam ostatni i najbardziej popularny kolor, a właściwie dwa kolory - róż i fiolet. Te barwy najbardziej lubimy, bo wygrywają we wszelkich rankingach popularności, jako najbardziej atrakcyjne i pożądane w ogrodzie. Czy jesiennym? Niekoniecznie, ale w letnim ogrodzie na pewno.

Dzisiejszą plejadę fioletów i różu otwierają kwitnące jesienią cyklameny bluszczolistne (Cyclamenum hederifolium), które gorącym latem smacznie śpią. Jesienią, gdy spadną liście z drzew, ziemia się ochłodzi i dotrze do niej sporo wilgoci, wtedy pojawią się kwiaty.

Bulwki potrzebują na dnie dołka drenażu i nie znoszą obornika. Znacznie lepiej będzie im w ziemi liściowej wymieszanej z gruboziarnistym żwirem.

Pomarańczowy ogród w październiku to zupełnie typowy, jesienny wygląd ogrodu, taki właśnie wyobrażam sobie ten miesiąc w ogrodzie. Poprzednie kolory (biały i niebieski) były nietypowe. Ale ciekawe.

Pomarańczowy zwraca uwagę i sprawia, że przestrzeń wydaje się mniejsza. Posadzony daleko w kącie ogrodu robi wrażenie, że to miejsce wydaje się bliższe. Jest idealny niedaleko tarasu, gdzie będą spotykać się goście, ponieważ rozwesela i pobudza do działania.

Pomarańczowy kolor wyznaczają głównie dalie, cudowne jesienne kwiaty, nie zimujące co prawda w gruncie, ale długo i obficie kwitnące. Praktycznie od lata aż do późnej jesieni.

Niebieski ogród w październiku to przede wszystkim ogromna paleta gatunków i odmian wszelkich astrów jesiennych. O ich uprawie, zestawieniach można poczytać tutaj.

Moc koloru ciemnoniebieskiego, który wyraźnie odcina się i jest widoczny na rabatach, albo "przydymiony", delikatny, niczym wielki obłok, jeśli posadzimy go w dużej ilości. Można też mieszać odcienie niebieskiego i łączyć je z bielą, osiągniemy wtedy świetne, cieniowane, przenikające się, zjawiskowe efekty.

Artykuł ukazał się w październikowej "Werandzie" nr 10/2016 p.t. "Z mchu i paproci"

Ogrody z mchu i paproci od zawsze kojarzą się z epoką dinozaurów, Wywołują poczucie dzikości, ale jest też w nich coś zjawiskowego, nierzeczywistego, bajkowego wręcz. Dlaczego tak się dzieje? Bo paprocie (oprócz pióropusznika strusiego), nie są w ogrodach popularne. Mało kto zna najatrakcyjniejsze, warte posadzenia gatunki lub odmiany. Także niewiele jest ogrodów cienistych z wielkim drzewostanem, który daje paprociom upragniony półcień lub cień. I chociaż w zasadzie jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania ich w lesie, w mrocznym ogrodzie paprocie będą rosły doskonale.

Paprocie, mchy i wątrobowce należą do prastarej grupy roślin, której pojawienie się sięga około 400 milionów lat! Paprocie są roślinami naczyniowymi, które nie wytwarzają nasion ani typowych kwiatów.

Jesień październikowa w większości kojarzy się z mocnymi kolorami, przebarwieniami liści drzew, strojeniem się ogrodu w mocne, intensywne barwy. Dzisiaj staram się pokazać jesień subtelną, delikatną, przymgloną, zjawiskową wprost. Bo październik w bieli, to jest dopiero coś!

Nie wyobrażam sobie swojego ogrodu bez bieli, ale to to zobaczyłam na południu Anglii, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Jesień nie musi być kolorowa, wcale...bo może być delikatna, elegancka, biało-zielona, czasem z nutką kremu lub brązu.

Oto moja angielska jesień z pierwszych dni października.

Ogród miejski w większości bywa mały, ponieważ ceny ziemi w miastach wciąż rosną, więc i działki miejskie są drogie i z zasady niewielkie. Duża działka to wyjątek. Z reguły dom zajmuje znaczną część działki, więc do zagospodarowania pozostają tylko skrawki terenu.

Dlatego dobre zaplanowanie i zaprojektowanie takiej działki, wbrew temu co by się wydawało, jest szczególnie trudne. Mały ogród musi być przede wszystkim funkcjonalny.

Wymaga starannego przemyślenia i zalezienia miejsca nie tylko dla ogrodu ozdobnego, ale też całego potrzebnego zaplecza (taras, podjazd, kącik dla dzieci, miejsce na śmietnik czy gospodarczy domek).

Styl domu ma decydujące znaczenie, ponieważ na tak małej powierzchni nie możemy zgromadzić zbyt wielu elementów, a wszystko musi do siebie pasować idealnie. Tylko dzięki temu powstanie atrakcyjna całość. Spójrzmy zatem jak wygląda nasz dom. To nam podpowie najlepsze rozwiązanie.

Zaczynają kwitnąć rozchodniki. To idealny czas na ich rozmnażanie, które możemy przeprowadzić na wiele sposobów. Postawię tezę, że to najłatwiejsze rośliny dla amatorów ogrodników. Mają niewielkie wymagania, urosną nawet na piachu, a poza tym łatwo pozyskać wiele egzemplarzy bez ponoszenia dodatkowych kosztów, ponieważ każdy kawałek rozchodnika się przyjmie. Ale o tym w dalszej części artykułu.

Trzydzieści lat temu znaliśmy jedynie zwykłe Sedum spectabile, zielone liście, różowe kwiaty, właściwie nic szczególnego. Miał je każdy, więc moda na rozchodniki przeminęła i zniknęły z ogrodów. Ale do czasu. Hodowcy nie spali, dzięki czemu powstało wiele bardzo atrakcyjnych odmian, które mają nie tylko ładne kwiaty, ale też wyjątkowo barwne liście.

Postanowiłam podzielić się świetnym patentem na ogród wyżwirowany pod murem, z małym, romantycznym rondem i szałwiami w tle. Ciepły ze względu na mur oddający po zachodzie całą energię słońca, jaką skumulował podczas dnia, ale jednocześnie chłodny ze względu na kolory, zimne, niebieskie, nieco ocieplone lekkim różem.

Do wnętrza ogrodowego prowadzą jaskrawoczerwone drzwi... odważny kolor. W Polsce wręcz niespotykany, bo kto by się odważył na takie coś... pewnie ktoś się odważy, gdy to zobaczy.

Następnie przechadzamy się szeroką, żwirową ścieżką (żwir, grys w odcieniu beżowym, ciepły i łagodny w odbiorze), przedzieloną wąską rabatą. Doskonałe rozwiązanie dla wąskiego ogrodu bez trawnika.

Artykuł ukazał się w sierpniowej "Werandzie" nr 8/2016 pod tytułem "Ogród malowany"

Ogrody cieniste i dobór właściwych roślin do cienia i półcienia często przysparzają wiele kłopotów niedoświadczonym ogrodnikom. Ale ich utrzymanie, a co więcej, właściwe kompozycje roślinne, wcale nie muszą być aż tak frustrujące. Bo cień cieniowi nierówny, także cień zmienia się okresowo. Trzeba go umieć właściwie ocenić i wykorzystać jako atut..

Cień w ogrodzie powstaje w wyniku położenia ogrodu pod okapem dużych drzew, przepuszczających mniej lub więcej światło słoneczne, w wyniku zacienienia od budynku, gdy ciemno jest cały czas lub w wyniku częściowego zacienienia w pewnej części dnia. Od naszej właściwej oceny zależy, czy odniesiemy sukces. Jeśli mamy kilka godzin słońca na wschodzie lub zachodzie - już jest dobrze. Ogród cienisty wcale nie musi być zaniedbany, może być równie piękny. Obserwuj więc własny ogród i myśl intensywnie, co u Ciebie urośnie.

Miałam wielką przyjemność, wraz z przyjaciółkami Hanią i Izą, odwiedzić ten przepiękny, prywatny ogród różany w Polsce. Było to w miesiącu najlepszego kwitnienia róż - głównych bohaterek tego ogrodu. Ale czy one i ogród by tak wyglądały bez swoich głównych "przewodników", projektantów i wykonawców w jednym?

Mówię o Helence i Stasiu - właścicielach uroczego "Kolorowego ogrodu na piasku". Tak go nazwała Helenka (Viva). Bo jest on kolorowy, ale czy na piasku? Za bardzo nie widać, ponieważ jego uroda jest niezaprzeczalna, a na piasku z ogrodem wiadomo - utrzymać wszystkiego w takiej kondycji się nie da