Storczyki z rodzaju Cymbidium są jednymi z najpiękniejszych i najbardziej wytrzymałych. Spotykałam je w Anglii nawet w ogrodach pod chmurką i kiedyś spróbowałam także uprawy w domu, a potem w ogrodzie. Były one do niedawna tylko klasycznymi kwiatami ciętymi w kwiaciarniach i kiedyś sprzedawano je licząc za jeden kwiat na gałązce.

W naturze storczyki Cymbidium występują w Chinach, Japonii, Australii i Himalajach, gdzie mają wilgotne, ale chłodne lata. Posiadają długie, mieczowate liście wyrastające z pseudobulw. Grube, woskowate kwiaty po kilkanaście sztuk w kłosie spotykamy w różnych kolorach, od kremowego, poprzez różowe, brązowe i zielone, a nawet fioletowe.

Obecnie możemy je bez problemu kupić w doniczkach zarówno jako standardowe kwiaty oraz miniaturki. Najbardziej znane gatunki to Cymbidium erythrostylum, C. tracyanum, C. tigrinum. Hodowcy zaś pracują nad nowymi mieszańcami.

Great Brington i Althorp w hrabstwie Northamptonshire to miejscowości związane z Lady Dianą - księżną Walii.

W Althorp znajduje się dom rodziny Spencerów , a ich dzieje datują się od 1508 roku. Wielu wyznawców teorii spiskowych uważa, że Diana nie jest pochowana na wyspie w rodzinnej posiadłości w Althorp, a w kościele w Great Brington, jak wielu jej krewnych, w tym ojciec - hrabia Spencer, który zmarł w 1992 roku.

Oficjalnie księżna Diana jest pochowana na wyspie pośrodku owalnego jeziora, w posiadłości Althorp. Nieruchomości i dom są otwarte dla publiczności w okresie letnim. Podobno prawdziwe miejsce zatajono, aby ograniczyć masowy napływ turystów w tej wiosce. Nikt jednak nie wie jak było naprawdę.

Nepeta (kocimiętka) to wspaniała bylina o staroświeckim wyglądzie i wielu zastosowaniach. Jej nazwa zwyczajowa związana jest z tym, że bardzo lubią ją koty. Chodzi o zapach liści, który je przyciąga i powoduje, że koty kładą się na kępę i często ją niszczą. Co ciekawe, tak działo się w moim starym ogrodzie, gdzie kocimiętkę mogłam uprawiać tylko w namiocie foliowym, bo gdzie indziej nie dało się.

W nowym ogrodzie rośnie na ulicznej rabacie, gdzie obcych kotów spacerujących codziennie nie brakuje, a jednak ma się dobrze. Przyczyna jest znana. Po prostu związek organiczny nepetalactone, który działa jako atraktant (wabik) na koty, wyizolowano tylko z niektórych gatunków kocimiętki (Nepeta cataria). Moja jest ogrodowym mieszańcem i pewnie tego związku ma w sobie zbyt mało. Poza tym nie wszystkie koty podobnie reagują, a mają to zapisane w genach.

Cudowny ogród Coton Manor Garden został już szczegółowo opisany na Ogrodowisku przez Gabrielę. Poprzedni artykuł znajduje się tutaj.

Trudno jest coś dodać, bo byliśmy w tym samym okresie, jednak być może z powodu opóźnionego sezonu, przynajmniej część roślin będzie się różniła. Opowiem więc swoje wrażenie z tego ogrodu, pomijając jego historię.

Tego dnia był straszny upał, niedawna poprawa pogody po zimnej wiośnie i wyraźnym opóźnieniu wszystkiego, co już w tym czasie powinno kwitnąć. Na początku stara tablica z nazwą ogrodu i oczywiście zdjęcie, żeby nie było wątpliwości, potem placyk, sklepy i kawiarenka.

Moda na iglaki przyszła od zachodnich sąsiadów i dobrze pamiętam czasy, kiedy się one pojawiły w ogrodniczych sklepach. Kupowało się bez opamiętania i sadziło bez ładu i składu, zapominając zupełnie, że kiedyś się rozrosną i zagęszczą. A gdy to już się stało, rośliny się ogołociły z powodu braku światła, albo znacząco zbrzydły.

Czy takie okazy po wielu latach da się jeszcze uratować? Otóż tak. Może z tego nawet wyjść dzieło z pogranicza ogrodnictwa i sztuki. Nie będzie to "bonsai" najwyższych lotów, ale z pewnością po latach da się ładnie uformować i będzie idealną ozdobą wyżwirowanego placyku, frontowego ogródka lub gwiazdą na rabacie. Musimy po prostu wybrać co z tej gęstwiny zostaje, a wszystko co jest brzydkiego pod nim, usunąć. Taką formę roślinną nazywamy niwaki (drzewo-ogród).

Packwood House Garden to stary dom i piękny, renesansowy ogród, których początki pamiętają wiek XVI. Obecnie posiadłość należy do National Trust (od 1941 roku), a ogród jest najbardziej znany z okazałych, równie starych, cisowych topiarów.

Jednak należy wspomnieć o jego bogatej historii, kiedy to jeden z członków rodziny Fetherstone zbudował tutaj w latach 1556 - 1560 początkowo drewniany, wiejski dom. Przez wieki posiadłość należała do tej rodziny, aż do roku 1904, kiedy to zmarł ostatni potomek rodu i dom zakupił bogaty przemysłowiec z Birmingham o nazwisku Ash, który rozpoczął przekształcanie tej posiadłości wyposażając ją w meble i arcydzieła sztuki (m.in. witraże i gobeliny).

Drzewa iglaste są jedną z najstarszych grup roślin. Skamieniałości iglaste zostały znalezione w skałach i ich wiek oceniono na około 300 milionów lat.

Iglaki to największe, najwyższe oraz najstarsze z tego, co żyje na świecie. Dotychczas uważano, że najstarszym drzewem jest sosna o nazwie Pinus longaeva, która rośnie w Białych Górach w Kalifornii od 5.000 lat, jednak ostatnio National Geographic ogłosił zmianę.

Najstarsze są świerki w Szwecji, choć niepozorne bo mają tylko cztery metry wysokości, to ich wiek szacuje się na 5000-6000 lat, zaś wiek ich korzeni na 9550 lat.

Wielki Pawilon jest zawsze nieodłączną częścią wystawy Chelsea Flower Show. Można tutaj zobaczyć głównie kolekcje roślin z różnych znanych i mniej znanych szkółek, w tym wiele nowości, które zostały wykorzystane w kompozycjach roślinnych ogrodów pokazowych.

W 2012 roku było sporo roślin egzotycznych, bajecznie kolorowych, kwitnących roślin cebulowych (hiacyntów, lilii, narcyzów i czosnków), dzikich roślin które spotykamy na naturalnych stanowiskach, mnóstwo róż, skrętników, owadożernych oraz topiarów z bukszpanu. Jak widać są one modne i polecane do stosowania w ogrodzie i uprawy w warunkach domowych.

Co roku mam postanowienie, aby przynajmniej jakąś jedna grupę roślin lub jeden temat z Wielkiego Pawilonu sfotografować dokładnie i całościowo. W 2011 roku była to kolekcja lilii, a w 2012 zamiast kwiatów zainteresowały mnie liście. A jeśli liście, to oczywiście hosty. To zadanie mi się udało. W hostach nowości jednak nie zaprezentowano.

W piątej części opowieści o Chelsea Flower Show przedstawiam kolejne wybitne ogrody. Niektóre bardzo kolorowe i bujne, inne bardziej stonowane i eleganckie, ale wszystkie służące relaksowi i pokazujące poszanowanie przyrody.

Niektóre ilustrują nasze relacje z przyjaciółmi, inne pozwalają wypocząć nawet w pracy, bo służą odstresowaniu i napiciu się ziołowej herbaty zerwanej prosto z "krzaka". Takie było zeszłoroczne Chelsea: bujne, efektowne i przyjazne każdemu.

Poczytajcie więc o kolejnych bajkowych ogrodach, pełnych ciekawych kolorów, które chciałoby się mieć.

W nadchodzącym Nowym Roku 2013 życzymy Wam wielu sukcesów w ogrodowych zmaganiach, bo każdy z nas jakieś nowe plany ma, siły młodości oraz wszelkiej pomyślności, samych spokojnych, pogodnych dni.

Aby kwiaty obficie kwitły i pokazały swoją urodę, aby szkodniki i choroby nasze ogrody omijały. Mnóstwa wzniosłych, cudownych chwil podczas pracy w ogrodzie i nie tylko.

Życzymy Wam, aby w tym porywie działań znalazła się też czasem chwila wytchnienia, odpoczynku, zadumy nad tym co tworzymy, zachwytu nad przyrodą. Życzymy Wam także szczęścia rodzinnego i sukcesów zawodowych.