Byliny, czyli rośliny zielne wieloletnie, które trwają w ogrodzie więcej niż dwa lata, to "festiwal" kwiatów w najlepszym wydaniu. Są od kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat dostępne w ofercie szkółek prawie przez cały rok. Można je też kupić przez internet. Osobiście wolę jednak wybierać w sklepie, bo wtedy mam wpływ na to, jakiej jakości egzemplarze posadzę. Lubię także wszystko dokładnie obejrzeć, sprawdzić czy roślina nie jest chora i czy ma dobre, gęste korzenie.

Byliny są doskonałym uzupełnieniem krzewów i drzew, wiele może rosnąć pod ich okapem, także w cieniu. Uważam, że są niezastąpione jako najniższe piętro ogrodu, obok traw, paproci oraz niskich krzewinek. Wzbogacają ogród w kolor, piękne kształty, często wspaniały zapach, a niektóre przyciągają roje pożytecznych owadów i barwnych motyli.

Bukszpan kocha rosnąć w donicach, a ja uwielbiam bukszpany. Stąd tyle ich u mnie w ogrodzie. Lubię patrzeć na miękkie, zaokrąglone linie, głównie kuliste kształty, które wprowadzają ład i porządek na rabatach i przede wszystkim w kompozycjach doniczkowych. Czasem trafi się stożek, a nawet trzy.

Jednak trzeba sobie zdać sprawę, że po zimie nie wszystkie bukszpany przetrwają i prawie na sto procent zajdzie konieczność, aby je wymieniać, więc to kosztowna uprawa. Godzę się jednak na to i ciągle, wraz z przypływem majowego powiewu ciepła, wytrwale wymieniam kolejne bukszpany zimujące w donicach. Kto nie chce tego robić.. o tym dalej.

Ogrody ekologiczne stały się modne, bo ludziom coraz bardziej zależy na przyszłości naszej planety, a to z kolei wpływa na sposób uprawy ogrodów, które zdrowo i ekologicznie prowadzone, dadzą zdrową żywność, bez chemii i chorób. To bardzo ważne, aby zacząć o tym myśleć póki nie jest jeszcze za późno.

Ogród ekologiczny to ogród bez użycia chemii, uprawiany w zgodzie z naturą, gdzie w jednym ekosystemie rosną różnorodne rośliny: ozdobne, zioła, warzywa, owoce, które można spożywać prosto z krzaka. Gleba jest uprawiana z dodatkiem materii organicznej, produkuje się własny kompost.

Naparstnice (Digitalis purpurea) to łatwe w uprawie i piękne rośliny, które często spotykamy w Polsce w ogrodach. Jednak ich pochodzenie jest zupełnie inne. Rodzaj liczy dwadzieścia kilka gatunków, występujących głównie na obszarze śródziemnomorskim, w Afryce Północnej, Europie i Azji Zachodniej. Gatunkiem typowym znanym najbardziej, jest Digitalis purpurea.

Rośliny potrafią się również naturalizować i często wysiewać na rowach i nieużytkach, gdzie doskonale się czują w skrajnie suchych i pozornie niekorzystnych warunkach. Kwitną nawet w cieniu, między drzewami i krzewami.

Warto zainwestować w wiszące kosze z kwiatami, chociaż są u nas tak mało popularne. Chciałabym, aby ten artykuł zachęcił Was do ich obsadzania i umieszczania, gdzie to tylko jest możliwe. Kwitnące kosze widać z daleka, ozdabiają elewacje domów jednorodzinnych, kamienic, latarni ulicznych i balkonów.

Można je zawieszać wokół patio lub na pergoli przy tarasie, a nawet na suchych pniach drzew, z którymi nie wiadomo co zrobić.

Taka dekoracja nadaje nowy wymiar bez zajmowania cennego miejsca na balkonie. Może być wielosezonowa lub zmieniana kilka razy, w zależności od pory roku.

Ściółkowanie w ogrodzie jest jedną z najważniejszych spraw jeśli chodzi o zdrowotność gleby i ochronę przed nadmiernym rozwojem chwastów. Oszczędzamy także wodę do podlewania, bo ochroniona grubą warstwą ściółki gleba tak nie paruje i rośliny mogą do woli korzystać.

Ściółka chroni także przed erozją, mrozem oraz nadmiernym ogrzewaniem gleby, wzbogaca ją w cenną próchnicę.

Mulczowanie nie musi być drogie, bo ściółkę można nawet samemu wyprodukować robiąc po prostu kompost. Inne dobre materiały to kora mielona, kompostowana, kamyczki, a nawet węgiel brunatny.

Artykuł został opublikowany w miesięczniku "Zeleń to życie" - sierpień 2013 r. pod tytułem "Słodka jak miód"

Monarda to atrakcyjna, letnia bylina o pięknych, wargowych kwiatach przypominających zwichrzoną główkę (niejednokrotnie podwójną), aromatycznych liściach i kwadratowych łodygach, znana pod nazwą bergamotka lub pysznogłówka. Są uprawiane w ogrodach w Polsce od dawna. W okresie okupacji sporządzano z ich liści namiastkę herbaty.

Nazwa monarda pochodzi od nazwiska lekarza-botanika dr Nicholasa Monardes z Sevilli, który opisywał w XVI wieku florę Ameryki. Nazwa "bergamotka" pochodzi od cytryny Citrus bergamia, do której jej zapach jest podobny lub też wg innych źródeł, od włoskiego miasta Bergamo.

Tworzenie rabaty bylinowej nie jest aż tak trudne jakby się wydawało. Zauważyłam, że gdy kupuję jakieś rośliny kwitnące, nie zastanawiam się wyłącznie nad jednym gatunkiem, tylko zawsze wyszukuję dla niego inne ładne towarzystwo, które znakomicie podkreśli albo kolor, albo fakturę liści, albo będzie kontrastowe, co tylko może mojej rabacie tworzonej w tym momencie w wyobraźni wyjść na dobre.

Najlepszym sposobem jest ustawianie roślin obok siebie zanim je kupimy. Wyobrażamy sobie jak będą pasowały do tego, co już u nas rośnie. Potem, gdy je wsadzimy, ogród stanie się bardziej interesujący, a my przepełnieni zadowoleniem, zaczniemy rozmyślać nad zmianami w innych miejscach. Rozważajmy wtedy ogród jako całość, a pojedyncze rabaty jaką cząstki tej całości, które powinny ze sobą współgrać.

Hemerocallis czyli liliowiec przeżywa okres dużej popularności i powrotu do naszych bylinowych ogrodów dzięki niespotykanym kombinacjom kolorów kwiatów oraz trawiastym liściom, które dają pożądaną fakturę i zdobią rabaty zarówno przed kwitnieniem, jak i i po przekwitnięciu. Dużą zasługę na polu tworzenia nowych odmian ma hodowca liliowców, pionier polskiej hodowli, Jezuita z Warszawy, brat Stefan Franczak, który posiada najbogatszy dorobek − 115 odmian liliowców.

W Arboretum w Wojsławicach znajduje się największa i najlepiej oznaczona kolekcja tej grupy roślin w Polsce i jedna z największych w Europie. Byłam tam w porze kwitnienia tych pięknych i długowiecznych bylin i polecam każdemu, kto zawita w te strony.

Mój artykuł związany jest z wywiadem, jakiego udzieliłam do aktualnego numeru "Kobiety i Życia". Opowiadam tam o różanej pasji, która mi towarzyszy od kiedy posiadam ogród, czyli od 40 lat.

Róże zachwycają, ale są też dla wielu ogrodników źródłem zmartwień, jeśli chorują lub atakują je szkodniki. Dlatego tak ważne jest poświęcenie im dostatecznej ilości czasu, sporo trudu w zdobyciu chociażby spróchniałego obornika przed sadzeniem i zaaplikowanie go podczas sadzenia, aby potem mieć z nimi jak najmniej kłopotów.

Zapraszam do przeczytania opowieści o moich przepięknych i dających tyle emocji angielskich i nie tylko różach.