Danuta Młoźniak

Portal Ogrodowisko stworzyliśmy wspólnie z Michałem (Ronin). Ja od strony merytorycznej (artykuły i porady), Michał od strony informatycznej. Nasz cel: aby wszędzie było piękniej. Zawodowo robię to, co kocham - sadzę rośliny, projektuję ogrody, upiększam innym otoczenie, dom ubieram w kwiaty i liście, wodę i drzewa. Odpoczywam w swoim ogrodzie. Właściwie to większość swojego życia spędziłam w ogrodach, albo o nich myślałam. Ja po prostu żyję ogrodami ! Moje doświadczenie w zakładaniu i pielęgnacji ogrodów oraz ogrodowe podróże, pozwolą mi podzielić się tym z innymi, którzy tak jak ja - chcą mieć piękniej. Zapraszam na stronę Ogrodowisko i http://www.gardenarium.pl

Narzędzia ogrodnicze są dziś dostępne w szerokim wyborze i choć nie musimy mieć wszystkich, to jednak aby uprawiać swój ogród w sposób łatwy i przyjemny, potrzebujemy tych najbardziej niezbędnych. Jeśli będziemy sadzić rośliny - musimy mieć szpadel i łopatkę. Nie zapominajmy także o pazurkach do pielenia i grabiach do zagrabiania nowych grządek.

Przydałby się też szpadelek do cięcia kantów trawnika. Dobry ogrodnik ma też sprzęt do podlewania, nożyce, sekatory i porządne rękawice do ochrony rąk. Jednym słowem - wszystko pod ręką.

Działalność i rola ogrodu botanicznego jest bardzo zróżnicowana. Jego celem jest badanie, zrozumienie, ochrona i udostępnianie informacji o znaczeniu roślin dla ludzi. Oprócz tych najważniejszych celów ogród botaniczny powinien być miejscem wypoczynku, rekreacji i edukacji.

W dzisiejszym artykule przedstawiam Narodowy Ogród Botaniczny w Glasnevin w Irlandii, którego celem jest głównie edukacja. Rośnie tam ponad 300 zagrożonych gatunków z całego świata i 6 gatunków już wymarłych w naturze. Stworzenie tej kolekcji miało za zadanie wzrost świadomości społecznej na temat roślin i ich znaczenia na całym świecie. Prowadzi się tam także zielnik liczący 750 000 suszonych okazów ziół, będący wyjątkowym źródłem odniesienia dla ogrodników i specjalistów - botaników.

Kasia jest moją sąsiadką i nie sposób było jej nie zauważyć, gdy kilka lat temu wprowadziłam się do domu naprzeciwko. Wszędzie jej pełno i wszędzie zdąży, wszystko zorganizuje i ciągle ją słychać, pozytywnie oczywiście. To ona w zeszłym roku zmobilizowała mnie do samodzielnych dekoracji świątecznych.

Działamy w podobnych dziedzinach. Kasia za pośrednictwem nowo otwartego sklepu internetowego dekoruje domy i rezydencje, a ja projektuję i realizuję ogrody. Często robimy wspólne wypady na giełdy kwiatowe. Zwozimy wszystko, co nam do pracy potrzebne.

Chiswick Gardens (plan ogrodu) w zachodnim Londynie zwiedziliśmy jako ostatni ogród naszej wyprawy. Do ogrodu prowadzi odrestaurowana, kamienna, zabytkowa brama. Po jej przekroczeniu zobaczyłam wielką przestrzeń i ogromny dom w barokowym stylu, którego właścicielem i głównym projektantem był Lord Burlington.

Z właścicielem posiadłości współpracowali Bridgeman Charles i William Kent, architekt, malarz i projektant ogrodów, który ciągle eksperymentował z nowymi projektami.

Przywiązywanie roślin do podpór nie jest moim ulubionym zajęciem w ogrodzie. Chyba nikt tego nie lubi. Może dlatego tak wielu ogrodników czeka do ostatniego momentu, aż biedne rośliny zaczynają się zginać i łamać - wtedy dopiero bierze sprawy w swoje ręce.

Tyczenie na wiosnę oznaczałoby, że ​​przez kilka tygodni na rabatach będzie widać jakieś patyki, które często są brzydkie, jednak wykonanie tego wcześniej zaoszczędzi nam bólu głowy przez resztę sezonu. Ogród będzie wyglądał lepiej przez cały rok.

Wiadomo, że grawitacja jest wrogiem ciężkich kwiatów. Dlatego musimy wyjść jej naprzeciw, aby nasze piękne rośliny nie leżały w błocie. Przychodzi taki moment, kiedy młode pędy są już wystarczająco wysokie i aż proszą o podpory.

Rośliny okrywowe są jednym z łatwiejszych filarów produkcji ogrodniczej, bo sadzi się je w większej ilości w każdym ogrodzie i łatwo je rozmnożyć. Dobra roślina okrywowa to taka, która pomaga nam w walce z chwastami. Szybko i łatwo się rozprzestrzenia, szczelnie pokrywając glebę, a jeśli ma ładne kwiaty lub liście - to dla nas dodatkowa premia.

Istotnym elementem doboru okrywy w naszym ogrodzie jest też mrozoodporność. Ważne, aby rośliny posadzone w większych ilościach nie wymarzały.

Płytki system korzeniowy u większości sprawia, że ​​nadają się do sadzenia między innymi roślinami i pod drzewami. Inne korzyści są doskonale znane. Izolują glebę od gwałtownych skoków temperatury, zapewniają siedlisko dla pożytecznych owadów, często pokrywają suche zbocza zakorzeniając się w szczelinach, gdzie inne rośliny nie dałyby rady rosnąć. To są najważniejsze fakty.

Odwiedzając ogrody angielskie fascynowała mnie zawsze ilość przeróżnych antycznych drobiazgów i narzędzi, jakie eksponowano oraz wielka pieczołowitość, z jaką o nie dbano. Niektórym znajdowano nowe przeznaczenie np. jako pojemniki do uprawy roślin. W swoim poprzednim ogrodzie, a także tym obecnym, również mam niewielką kolekcję antycznych donic, konewek i narzędzi z początku wieku. Jednak nigdy nie byłam w autentycznym muzeum poświęconym ogrodnictwu i życiu na wsi. Aż do czerwca roku 2011.

Waterperry Gardens to ogrody przesiąknięte historią ze słynną klasyczną rabatą, gdzie w 1930 roku Beatrix Havergal założyła szkołę ogrodniczą dla kobiet. Początkowo uprawiano tutaj rośliny użytkowe, a kobiety uczyły się jak je uprawiać. Szkoła istniała do 1975 roku, a w 1986 roku w tym nieformalnym ogrodzie zaprojektowano niewielki ogród formalny, zamknięty w cisowych żywopłotach. Ramy tego ogrodu są starannie cięte co roku, a wejście zwieńcza ostra bramka.

Waterperry to wieś w hrabstwie Oxfordshire, gdzie obok przepływa rzeka ​​Thame, niedaleko znanego miasta Oxford. Trafiłam tutaj prosto z lotniska w Londynie w czerwcu tego roku. Pogoda była piękna, a rozległy teren Waterperry Gardens (plan ogrodu) obfitował w wiele wrażeń estetycznych.

Teraz dopiero, pisząc artykuł zauważyłam, że nawet nie zdążyłam dotrzeć do wszystkich jego części. Ale nic to, zapewne jeszcze kiedyś tam zawitam. Ogród Waterperry należy bowiem do tych ogrodów angielskich, do których chce się wracać o każdej porze roku.

Dzisiaj otwieramy sklep Ogrodowisko. W asortymencie będą narzędzia ogrodnicze, akcesoria i kosmetyki specjalnie dla ogrodników. A wszystko to rodem z Anglii, naszego ulubionego kraju, który dba o ogrodników, jak nigdzie indziej na świecie.

Lata wyjazdów na Wyspy Brytyjskie pozwoliły nam na zorientowanie się, co jest najbardziej potrzebne ogrodnikowi w jego pracy. Sztuką jest też, aby wszystkie te narzędzia były dobre jakościowo, stylowe i ładne jednocześnie. A najlepiej, żeby miały też ponad stuletnią tradycję.