
Odwiedzając ogrody angielskie fascynowała mnie zawsze ilość przeróżnych antycznych drobiazgów i narzędzi, jakie eksponowano oraz wielka pieczołowitość, z jaką o nie dbano. Niektórym znajdowano nowe przeznaczenie np. jako pojemniki do uprawy roślin. W swoim poprzednim ogrodzie, a także tym obecnym, również mam niewielką kolekcję antycznych donic, konewek i narzędzi z początku wieku. Jednak nigdy nie byłam w autentycznym muzeum poświęconym ogrodnictwu i życiu na wsi. Aż do czerwca roku 2011.