Słowo kluczowe 'ogrody angielskie'

Rodmarton Manor znajduje się w południowej części krainy Cotswold w pobliżu miasta Tetbury w hrabstwie Gloucestershire. Zabytkowa rezydencja z imponującą ilością okien (600), o wyglądzie ogromnego i nieco "strasznego" zamku, była jednym z ostatnich domów zbudowanych w stylu Arts & Crafts przez lokalnych rzemieślników z miejscowego kamienia i drewna. Budowa domu trwała w pierwszej połowie XX wieku przez ponad 20 lat. Jest on najlepszym przykładem idealnego, tradycyjnego sposobu budowania i wyposażenia, gdzie wszystko, łącznie z meblami było wykonane w starym, tradycyjnym stylu.

Wiele osób zaangażowano w budowę tego domu, tworzenie stolarki, kowalstwo, hafty, tapety, malarstwo, ogrodnictwo - a wszystko to zostało zrobione na najwyższym poziomie. Ernest Barnsley i grupa rzemieślników rejonu Cotswold, którzy budowali i wyposażali dom Clauda i Margaret Biddulph, byli odpowiedzialni za ożywienie wielu tradycyjnych rzemiosł zagrożonych wyginięciem.

Cottage Garden to tradycyjne, angielskie, małe i słodkie ogródki przydomowe, ogrodzone drewnianymi płotkami z łukami, pergolami i altanami. Spotykałam je na każdej wyprawie podczas zwiedzania ogrodów angielskich. Śliczne przykłady widziałam w Kornwalii, jednak ten rok najbardziej obfitował w liczne i ciekawe fotografie z Cotswold, dzięki którym mogę przybliżyć ten pasjonujący temat. Cotswold to wyjatkowo piękna kraina łagodnych wzgórz położonych pomiędzy trzema kuszącymi miastami: Stratford-upon-Avon, Bath i Oksfordem.

Miłośnicy ogrodów na pewno znajdą coś do podpatrzenia. Można spacerować po uliczkach i chłonąć atmosferę lub podziwiać. Jestem pewna, że każdy może się zakochać w tym stylu, a pasuje on nawet do krajobrazu Polski. Zwłaszcza gdzieś wśród kwitnących łąk. Znam osobiście taką osobę, która postanowiła tak właśnie zaprojektować swój prywatny ogród.

Są ogrody, w których połączenie sztuki i natury, miejsc dzikich i uprawnych jest tak płynne, że odczuwa się je jak krajobrazy marzeń: naturalne lecz zbyt doskonałe, aby były prawdziwe... Ogród Vann jest jednym z takich inspirujących miejsc... (Sunday Telegraph Magazine - Marzec 2002)

Vann Garden położony jest w hrabstwie Surrey w pobliżu Godalming, to niedaleko od Londynu. Historia Vann sięga XII wieku, natomiast dom został zbudowany w XVI wieku, a nazwa prawdopodobnie pochodzi od słowa "venne" lub "fenne" co oznacza torfowiska. Posiadłość robi wspaniałe wrażenie, zachowały się tutaj fragmenty muru pruskiego. Pracy przy utrzymaniu ogrodu jest tutaj zbyt wiele, jak na jedną osobę. W ciągu ostatnich lat prowadzi się działania mające na celu uproszczenie i ułatwienie utrzymania tego ogrodu. Dowiedzieliśmy się, że utrzymuje go wyłącznie właścicielka z pomocą ogrodnika, który przychodzi 3 razy w tygodniu.

Woodbridge to miasto w hrabstwie Suffolk, położone nad rzeką Deben. Najstarsza wzmianka o tym mieście pochodzi z X wieku. Nie miałam jednak czasu na jego zwiedzanie, ponieważ znalazłam się tam jedynie przejazdem. Mieszkałam w pobliżu, będąc ostatnio w Anglii.

Jednak nie o mieście chcę napisać, a o Centrum Ogrodniczym Notcutts, które jest rodzinną firmą z tradycjami sięgającymi 1897 roku i o ogrodach, które niedaleko spotkałam.

Na pewno każdemu, kto choć trochę miał do czynienia z warzywami, nie jest obce pojęcie zmianowanie, czy płodozmian. Termin zmianowanie oznacza kolejne następstwo roślin uprawianych na tym samym miejscu (stanowisku), a płodozmian to zmianowanie zaplanowane z góry na kilka lat. Zmianowanie jako podstawa płodozmianu ma na celu stworzenie jak najlepszych warunków do plonowania roślin.

W ogrodzie warzywnym w Sissinghurst zastosowano 5-cio letnie zmianowanie upraw, przy czym jeden rok jest przeznaczony na nawożenie gleby.

Nowy ogród warzywny w Sissinghurst został stworzony całkiem niedawno, bo w marcu 2008 roku, a pierwsze rośliny posadzono w maju 2008 roku. Obecnie jest on w pełni wydajny. Dostawy świeżych warzyw i owoców odbywają się sukcesywnie do licencjonowanych restauracji, a także są dostarczane do sklepu.

Na taki znakomity pomysł wpadł pisarz, Adam Nicolson, wnuk Vity Sackville-West i Sir Harolda Nicolsona, obecnie mieszkający w Sissinghurst, siedzibie swoich przodków i spisujący historię tego zamku. Postanowił ożywić niewykorzystane pole i produkować żywność dla potrzeb osób zwiedzających.

Pomysł ten przeleżał w jego głowie 5 lat, zanim doczekał się realizacji. Okazał się strzałem w dziesiątkę. Przyniósł mu jednocześnie wiele radości z faktu wykorzystania tej pięknej ziemi. Co roku 115 tysięcy ludzi dzięki ogrodowi użytkowemu może zjeść w Sissinghurst obiad. To imponujący wynik.

W tym roku miałam szczęście odwiedzić jeden ze swoich ulubionych ogrodów angielskich, Sissinghurst Castle Garden, po raz czwarty. Dwa razy byłam w maju w ciągu dwóch lat, trzeci i czwarty w czerwcu i wrześniu tego roku. Ten ogród nigdy mi się nie znudzi.

Wrzesień w tym ogrodzie mnie nie zawiódł. White Garden był bardziej biały niż w maju i czerwcu, a róż do podziwiania nie zabrakło także w pozostałych częściach ogrodu. Kwitły też całkiem inne rośliny, pokazały się skupiska zimowitów w sadzie i jesienne byliny o ciepłych barwach w Cottage Garden.

Trebah w Kornwalii to niespotykany ogród, a właściwie subtropikalny raj, dziki i magiczny, zaliczany do 80-ciu najpiękniejszych ogrodów na świecie, zaprojektowany przez Charlesa Foxa i Tony'ego Hibberta.

To stromy, 200-tu metrowy wąwóz, prowadzący w dół do prywatnej, zacisznej plaży u ujścia rzeki Helford. Wąwozem płynie strumień, kaskady przeplatają się ze stawami. Gdzieniegdzie rozsiane są polany z subtropikalnymi palmami (Trachycarpus, Phoenix) i paprociami drzewiastymi (Dicksonia antarctica), które mieszają się z leśnymi drzewami i krzewami, stale zmieniającymi kolor i zapach, umieszczonymi pod okapem stuletnich rododendronów i magnolii.

Felbrigg Garden to posiadłość z XVII wieku, mieszanka luksusu i przytulności, ukryty klejnot, a przy tym zbiór ogrodowych wnętrz, gdzie każdy znajdzie coś, co lubi: kwiaty, warzywa, kompozycje, szklarnie z roślinami, zwierzęta, które swobodnie chodzą sobie pośród kwiatów. Ogrody, na zewnątrz bardzo dekoracyjne, są jednocześnie użytkowe. Otoczone murem, dostarczają owoców i warzyw do tutejszej restauracji, kwiatów do wnętrz, a dla odwiedzających nieustannej inspiracji o różnych porach roku. Obiekt znajduje się pod opieką National Trust.

Zabytkowy budynek mieści zbiory szkła, porcelany oraz książek. Ilekroć jestem w kolejnym ogrodzie w Anglii, ciągle mnie zadziwia to, że w każdym jest mnóstwo ludzi chętnych go zwiedzić. Ogrody, nawet te mniej ciekawe, cieszą się zainteresowaniem. Ten zaliczam do kategorii mniej ciekawych pod względem kompozycji roślinnych, jednak zainteresował mnie ze względu na połączenie kwiatów z warzywami i rozmaitość wszelkich żywych stworzeń domowych.

Ten niewielki pokazowy ogród przy znanej szkółce róż Petera Bealesa nie był imponujący, ale bardzo przyjemnie się po nim chodziło z racji posadzonych tam róż oraz sporego i ciekawego stawu z mostkiem, gdzie pływające ryby przyciągały uwagę wszystkich odwiedzających.

Zwiedzanie jak zwykle rozpoczęłyśmy od rekonesansu wśród oferowanych w szkółce roślin. Na stołach wyeksponowano kolorowe cyklameny, bratki, ozdobne kapusty oraz mnóstwo cebulowych, ale w końcu zostawiłyśmy centrum ogrodnicze na deser. Oprócz roślin można tu znaleźć wszystko, co służy do upiększania ogrodu: donice, narzędzia, budki lęgowe, pożywienie dla ptaków, nawet domki dla owadów były dostępne. Pobiegłyśmy poznać, co rośnie w ogrodzie głównie różanym, jak na szkólkę róż przystało.