Kasia jest moją sąsiadką i nie sposób było jej nie zauważyć, gdy kilka lat temu wprowadziłam się do domu naprzeciwko. Wszędzie jej pełno i wszędzie zdąży, wszystko zorganizuje i ciągle ją słychać, pozytywnie oczywiście. To ona w zeszłym roku zmobilizowała mnie do samodzielnych dekoracji świątecznych.
Działamy w podobnych dziedzinach. Kasia za pośrednictwem nowo otwartego sklepu internetowego dekoruje domy i rezydencje, a ja projektuję i realizuję ogrody. Często robimy wspólne wypady na giełdy kwiatowe. Zwozimy wszystko, co nam do pracy potrzebne.