Kompozycje kwiatowe w donicach lub skrzynkach balkonowych wykonujemy w maju, jak miną wiosenne przymrozki. Aby kwiaty wyglądały efektownie i długo kwitły, wymagają sporo zachodu i pielęgnacji. Szczegółowe informacje zamieściłam w poprzednich artykułach na ten temat. Jednak teraz chciałabym napisać o reanimacji roślin w pełni lata.

Słoneczna pogoda i sezon urlopowy w pełni, nasze kwiaty narażone są na brak podstawowej pielęgnacji z powodu naszej nieobecności. Nie każdy przecież ma zaprzyjaźnionego sąsiada, który nam podleje przysłowiowe kwiatki. System automatycznego nawadniania działa przeważnie tylko w ogrodzie, mało kto ma zainstalowane podlewanie na balkonie. Są oczywiście różne sposoby zaopatrywania naszych kwiatów w wodę, ale te wszystkie pomysły sprawdzają się w czasie kilku dni. Dwa tygodnie bez podlewania to już niestety za długo.

Wystawa Chelsea Flower Show w 2006 roku odbyła się 84 raz z kolei. Prawie 160 tysięcy osób przeszło przez bramy Royal Hospital w południowo-zachodnim Londynie, aby zobaczyć ogrody najlepszych projektantów, szkółkarzy i producentów, wszystkiego, co najlepsze w ogrodnictwie.

To był jeden z najbardziej deszczowych Chelsea Flower Show. Słońce wyszło tylko na jedno popołudnie, a tak poza tym wystąpiły ulewne deszcze, burze, grad i wichury. Pogoda przeciwstawiała się entuzjazmowi organizatorów i wystawców. Ale brytyjscy ogrodnicy nie dali się pokonać.

Są zahartowani i przyzwyczajenie do zimnej, mokrej i wietrznej aury. Spadła jedynie sprzedaż lodów. Natomiast zwiedzający nie zawiedli.

RHS Chelsea Flower Show to jedno z największych wydarzeń w branży ogrodniczej na świecie, pokaz światowej mody ogrodowej, organizowany przez Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze (RHS) na terenie Chelsea Royal Hospital w Londynie.

Swoje aranżacje pokazują czołowi projektanci i producenci kwiatów i ogrodniczych artykułów.

Jest to najpopularniejsza impreza ogrodnicza na świecie. Odwiedza ją około 160 tysięcy gości każdego roku. Liczba wystawców sięga 600 na powierzchni 4,5 ha. Bilety trzeba wykupić z dużym wyprzedzeniem.

Jeśli nie mamy zbyt wiele czasu na pielęgnację roślin lub posiadamy tylko balkon lub taras i na prawdziwy ogród nie ma po prostu miejsca, zróbmy mini ogródek w donicy. Zalet takiej uprawy i eksponowania roślin jest wiele i jaka radość z obserwowania z bliska, jak rośliny się rozwijają i kwitną.

Możemy często zmieniać nasadzenia np. w zależności od pór roku, mody ogrodowej na różne nowe rośliny, kolorystyki i osobistych upodobań. Pięknie będą wyglądały np. kolekcje roślin alpejskich.

Chelsea Flower Show to najbardziej przeze mnie oczekiwana impreza ogrodnicza. Wyjazd do Londynu łączę zawsze ze zwiedzaniem kilku ogrodów położonych w pobliżu. Już w zimie kupuję bilety i przygotowuję się do tego ważnego wyjazdu. W tym roku emocje związane z Chelsea Flower Show sięgnęły zenitu.

Ta wystawa to nie tylko słynna międzynarodowa impreza, ale też pokaz znakomitego projektowania oraz pokaz trendów i innowacji z zakresu nowoczesnego ogrodnictwa. Nic nie jest w stanie przyćmić najlepszego wrażenia z wystawy, gdyż od zawsze panuje tu gorąca atmosfera. Uwielbiam to miejsce i nie mogę doczekać się zwiedzania.

Właśnie tak sobie wyobrażam ogrodnicze niebo - mnóstwo wspaniałych roślin, znajomych ludzi, którzy mają wiele do powiedzenia i mnóstwo do pokazania.

Exbury Gardens w Hampshire zajmują 100 hektarów. Znajduje się tu światowej sławy kolekcja różaneczników, azalii, kamelii, magnolii i rzadko spotykanych drzew i krzewów. To jeden z najlepszych ogrodów leśnych w Anglii, uniwersalny, dla ludzi młodych i starszych, entuzjastów ogrodnictwa i miłośników po prostu pięknych widoków.

Exbury Gardens stworzył Lionel Nathan de Rothschild w latach 1919 – 1942, angażując tu swój majątek, wizję i poświęcenie. Dzięki temu powstała oaza spokoju, raj na ziemi. Jest to miejsce ucieczki od trosk świata. Można tam podziwiać botaniczne rarytasy i dywany spektakularnych kolorów w okresie intensywnego kwitnienia. Lionel de Rothschild był zapalonym kolekcjonerem rododendronów i azalii.

Ogród znajduje się przy XVII-to wiecznej chacie krytej strzechą. Położony jest w pobliżu Tamizy, na skraju Chiltern Hills, między Marlow i Bourne End.

Najstarsza część domu pochodzi z 1696 roku, gdyż znaleziono stare monety pensówki z taką datą. W tym domu, w latach 1929 – 1938, mieszkała światowej sławy pisarka - Enid Blyton.

Obecnie dom jest własnością Jacky Hawthorne, projektantki ogrodów. Zachowała ona ducha przeszłości, odbudowując strukturę ogrodu. Pozostały oryginalne budowle, kolor starego drewna, Jacky dodała jedynie swoje ulubione rośliny: róże, irysy, clematisy, przywrotniki, orliki. Podzieliła ogród na kilka stylów: formalny, tradycyjny i nowoczesny. Rosną w nim róże, lawenda, kocimiętka, trawy, powojniki i mnóstwo dzikich kwiatów zapylanych przez pszczoły. Paleta kolorów w tym ogrodzie jest niezwykła.

Artykuł został opublikowany w miesięczniku "Twój Ogrodnik" (Wydawnictwo Szarotka) w numerze 08/2010

Trawnik, aby wyglądał doskonale, powinien mieć dopracowane brzegi. Jeśli są równo przycięte i niczym nie ograniczone, wtedy najłatwiejsza jest ich późniejsza pielęgnacja, a całość ogrodu z rabatami przypomina najwspanialsze angielskie założenia ogrodowe. Jednak nie wszyscy chcieliby, aby trawnik miał tylko "ostry kant". Istnieją różne sposoby jego wykończenia. Różnorodność materiałów również jest ogromna.

Chenies Manor to posiadłość historyczna, która znajduje się w południowej Anglii w Chenies. Ten zabytkowy i uroczy dom położony jest w urokliwej wiosce z widokiem na dolinę Chess.

Dwór wyróżnia 22 kominy widoczne już z daleka. Kiedyś takie kominy były miarą zamożności właściciela domostwa. Wokół dworu zwraca uwagę piękny ogród, który jest udostępniony zwiedzającym oraz służy do organizacji przyjęć i ogrodniczych targów roślin.

Do posiadłości prowadzi żwirowa droga. Zaraz za bramą główną znajduje się kościół i prywatna kaplica. Zarówno ogród jak i dom są udostępnione zwiedzającym.

Marle Place jest ogrodem prywatnym położonym w południowo – wschodniej Anglii, w hrabstwie West Sussex, w Burgess Hill. Zajmuje obszar niecałego hektara.

Ogród powstał w 1890 roku. Tworzą go zielone wnętrza o ścianach z żywopłotów i zadrzewione aleje w południowo – wschodniej części. Całość zakończona jest lasem oraz sadami, które graniczą ze strumieniem. Jest to typowy krajobraz angielski.

W miejscu, w którym aktualnie znajduje się Marle Place miało powstać osiedle mieszkaniowe. Miejsce zostało jednak ocalone w połowie lat 80-tych przez radę powiatu, ogród natomiast powstał w 1890 roku.